Wywiady
Ratajski szczerze o ciężkim sezonie. “Byłem w dołku psychicznym”
Krzysztof Ratajski nie ma za sobą udanego sezonu – to opinia, z którą ciężko dyskutować, jeśli tylko za punkt odniesienia przyjmiemy poprzednie lata. Co jednak pozostaje nieoczywiste, to przyczyny takiego stanu rzeczy. W wywiadzie dla Łączy Nas Dart najlepszy polski gracz opowiedział o problemach, z którymi borykał się w ostatnich miesiącach. Ratajski nie ukrywa, że ma za sobą ciężki okres nie tylko przy tarczy, ale także – a raczej przede wszystkim – w życiu prywatnym.
Poniższe wypowiedzi są fragmentami wywiadu, który w całości dostępny jest wyłącznie w “Przewodniku po mistrzostwach świata PDC 2025”.
Trwają darterskie mistrzostwa świata. Rozegrane zostały już wszystkie mecze pierwszej rundy, a przed świętami zakończona zostanie także druga runda. Tym razem w Alexandra Palace mamy tylko jednego reprezentanta – kwalifikację z rankingu światowego uzyskał Krzysztof Ratajski, zajmując 31. pozycję.
Emocje są i będą
Dla Polskiego Orła to ósmy występ w czempionacie PDC. Sam zainteresowany nie ukrywa jednak, że o jakiejkolwiek rutynie nie może być mowy. – Mistrzostwa świata zawsze wzbudzają emocje, pewnie także u tych, u których staż jest dużo dłuższy, a i takich przecież nie brakuje. Jak zawsze – to jest po prostu najważniejszy turniej w roku – stwierdził.
Najlepszy wynik Ratajski osiągnął w edycji z 2021 roku, docierając do ćwierćfinału. Choć wówczas dart przeżył w naszym kraju mały boom, Polak przyznał, że popularność niespecjalnie wpływa na jego codzienne funkcjonowanie. – Wiadomo, że ta rozpoznawalność istnieje ze względu na transmisje telewizyjne – od czasu do czasu ktoś mnie rozpozna na dworcu, na lotnisku czy na ulicy. Raz, gdy wracałem z Minehead, ktoś podszedł do mnie o północy, by zrobić sobie zdjęcie. Zdarza się, ale nie za często i też nie jest to szczególnie męczące.
Nieoczekiwane problemy zdrowotne
W tym roku o podobny wynik będzie jednak ciężko. 47-latek na przestrzeni sezonu nie zdołał wygrać żadnego turnieju, a najdalej – dwa razy z rzędu – dotarł do półfinału zawodów Players Championship. – Ten sezon nie był udany. Pod wieloma względami – sportowo, ale też w życiu prywatnym. Problemy prywatne pewnie przełożyły się na wyniki.
– Mogę powiedzieć, o co chodzi, bo to już nie jest wielka tajemnica. Ten rok był bardzo ciężki pod względem zdrowotnym. Miałem dwie operacje – dosyć poważne, bo w maju zdiagnozowano u mnie tętniaki w mózgu. W tamtym momencie byłem w dołku psychicznym – wyznał Ratajski.
Na pytanie o obecny stan zdrowia, Polak odpowiedział ze spokojem. – Te problemy na szczęście są już za mną. Wszystko jest na dobrej drodze do poprawy. Trening idzie dobrze, zdrowie też jest ok.
“Alexis Toylo? Nie kojarzę”
W pierwszym meczu tegorocznych mistrzostw skarżyszczanin zmierzy się z Alexisem Toylo, który niespodziewanie pokonał 3:0 faworyzowanego Richarda Veenstrę. W rozmowie Polak trafnie przewidział, że to spotkanie wcale nie musi potoczyć się pod dyktando Holendra. – Nikt nie powiedział, że Veenstra wygra pierwszy mecz. Nie zakładałbym tego. Znam go, grałem z nim dwa razy – wiem, że jest nieobliczalny – powiedział. Koniec końców okazało się to trafne, bo w Ally Pally zobaczyliśmy wyjątkowo mizerną wersję Flyersa.
Ratajski przyznał także, że swojego rywala – reprezentanta Filipin – raczej nie kojarzy. – Powiem szczerze, za bardzo nie kojarzę tego zawodnika, ale gracze z Azji zawsze są groźni – zwłaszcza że na co dzień ich nie oglądamy i nie wiemy, czego się spodziewać.
Rytuał pozostaje bez zmian
Co by się jednak nie stało, jedno jest pewne – po pierwszym meczu Polish Eagle wraca do domu na święta, zgodnie z corocznym rytuałem. – Wracam do Polski, niezależnie od wyniku. W Anglii spędzam tyle czasu, że jeśli tylko mogę wrócić do domu, to wracam. Wolę spędzić te chwile z rodziną.
A czego życzyć Ratajskiemu podczas występu w Ally Pally? – Dobrej gry. Jeśli będę zadowolony z poziomu, to nie będę mógł mieć do siebie pretensji – zakończył nasz reprezentant.
Mecz Ratajski – Toylo rozpocznie się w poniedziałek ok. godz. 13:40. Transmisję z polskim komentarzem przeprowadzi Viaplay.