Newsy

Sesja imienia wielu bohaterów! Mocarne granie 3. rundy w Grazu

Wiemy już, kto zagra w ostatniej sesji European Touru w Austrii. Królami dzisiejszego popołudnia okazali się Holendrzy i Anglicy, jedynym rodzynkiem w najlepszej ósemce będzie Martin Schindler. Fani zgromadzeni w Grazu mogli zobaczyć mnóstwo dobrej gry, w tym aż 6 indywidualnych średnich powyżej 100 punktów.

dodane przez
Szymon Miszczak
28 kwietnia, 2024

Źródło: PDC

Górna część drabinki zdecydowanie nie zawiodła. Trzecia runda okazała się tym razem szczęśliwa dla Joe Cullena, który ponownie zagrał na średniej 100+ i ponad 50-procentowych podwójnych. Trzeba też odnotować, że Dave Chisnall rozegrał najlepsze spotkanie w tym roku na scenie European Touru, ale Rockstar okazał się za mocny tego dnia dla światowej siódemki. Jeszcze lepiej punktacyjnie od Cullena wyglądał Gian van Veen, który musiał się dłużej namęczyć ze swoim rywalem. Sensacja ostatnich tygodni w postaci Ritchiego Edhouse’a długo nie oddawała swojego licznika, ale w końcu uległ naporowi Holendra, który wraz z Cullenem notuje pierwszy ćwierćfinał w tym roku.

Bunting mental znów nie zawiódł. Turniejowa trzynastka zamykała wszystko, co się ruszało, mimo tego, że sam Daryl Gurney grał bardzo dobrze, to dostawał tylko pojedyncze szanse. Tego dnia Stephen Bunting był nie do ruszenia przez Irlandczyka z północy i tym samym trzeci raz w tegorocznej kampanii European Touru zagra w niedzielnej sesji wieczornej. Znów tam zobaczymy też Martina Schindlera, który zatrzymał passę triumfów na średniej 100+, ale nie był zmuszony przez rywala do najwyższego wysiłku. Znów Jonny Clayton nie przełożył odpowiedniej dyspozycji z meczu na mecz, notując kolejne spotkanie na średniej poniżej 90 punktów. The Wall tak jak Bunting, trzeci raz w sesji wieczornej w 2024 roku.

Luke Littler jak na swoje standardy konfrontację z Krzysztofem Ratajskim rozpoczął bardzo przeciętnie. Mało potrójnych, wysokich kolejek, i choć sam Polak nie grał nadzwyczajnie, wystarczyło to, by osiągnąć dwulegowe prowadzenie. Podobnie jak w starciu z Hetą, wicemistrz świata się obudził i zaczął zamykać sprawnie kolejne partie w pięciu podejściach do tarczy. Jak się okazało, wystarczyło to na pewną wiktorię nad nieskutecznym tego dnia na podwójnych Ratajskim. Show przy tarczy zaprezentowali Josh Rock z Dannym Noppertem, długo oboje zamykali pierwszą lotką, mając przy tym świetną punktację. Bój na pomyłki wygrał The Freeze, który skończył mecz z tylko jednym pudłem na doublach (6/7).

Daniel Klose poprawił swój poziom w porównaniu do wczorajszej batalii z Andrew Gildingiem, ale dziś dostał dużo mocniejszego rywala. Ross Smith zjawił się w Austrii z bardzo dobrą formą, co ponownie udowodnił w starciu z Niemcem. Szybko opanował kontrolę nad meczem po nerwowym początku, dokładał kolejne legi i efektownym checkoutem 142-punktowym zapewnił sobie awans do ćwierćfinału. Na koniec sesji jeden z największych klasyków ostatnich lat, choć w ostatnich miesiącach ciężko od Petera Wrighta oczekiwać zwycięstwa z MvG. To nie była najlepsza wersja Michaela van Gerwena, ale przewaga wypracowana na początku meczu wraz ze skutecznymi podwójnymi wystarczyła do odniesienia zwycięstwa.