Obserwuj nas

Newsy

Szagański: Wiem, że jestem w stanie pokonać van Barnevelda

Mimo wielu problemów, Radek Szagański pokonał Marko Kantele w meczu pierwszej rundy mistrzostw świata. Na konferencji prasowej Polak stwierdził, że miał pewne problemy z opanowaniem nerwów. “Najwyraźniej nie mam jeszcze wystarczająco dużo doświadczenia na scenie” – przyznał.

Źródło: Darts Now

Spotkanie było bardzo przeciętne z obu stron. Kantele prowadził już 2:1, ale nasz reprezentant zdołał odrobić straty. – Wygrana to wygrana, w tym momencie tylko to jest ważne. W czwartym secie myślałem sobie, że on zaczyna, więc muszę go przełamać – to było trudne. Koniec końców jestem szczęśliwy ze zwycięstwa – powiedział.

Czy miałem problem z wolnym tempem przeciwnika? Nie, miałem problem z tym, że nie mogłem trafić potrójnej. Ciągle tylko 60 i 60, cały czas trafiałem w drut. Gdy trenowaliśmy przed meczem, czułem się naprawdę dobrze. Pomyślałem sobie: “Tak, to jest moja tarcza”. A później wyszedłem na scenę i nie wiedziałem, co się stało – dodał.

Mimo presji, Polak nie myśli o ewentualnej utracie karty. – Jak przegram następny mecz, to najwyżej zagram w Q-Schoolu. Ale skoro raz wygrałem kartę, to mogę ją wygrać ponownie. Co myślę o meczu z van Barneveldem? Nie patrzę na rywali przez pryzmat tego, ile tytułów wygrali, ale oczywiście czekam na to spotkanie. Dziś cieszę się ze zwycięstwa, o kolejnym meczu będę myślał jutro. Wiem, że mogę pokonać van Barnevelda. Na ponad 90-punktowych średnich da się wygrać z każdym, oczywiście o ile rywal nie zaczyna grać na poziomie 110 – zaznaczył.

Pojawiło się także pytanie o doświadczenie w grze na wielkiej scenie. – Turniej w Polsce dał mi sporo pewności siebie, więc Alexandra Palace nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenia – w Polsce hala była nawet większa. Wtedy czułem się zszokowany, ale to było przydatne doświadczenie. Potrzebujesz paru meczów na scenie, żeby przyzwyczaić się do publiczności. Najwyraźniej ja nie mam jeszcze wystarczająco dużo doświadczenia, bo nie zagrałem dobrze. Czy w kolejnym meczu będę w stanie bardziej opanować nerwy? Nie wiem, przekonamy się w piątek.

Mimo ostatnich sukcesów, 44-latek wciąż dzieli obowiązki zawodowe z grą w darta. – Próbuję trenować po trzy godziny dziennie, ale czasami mam problem, by spędzić przy tarczy choćby i pół godziny. Wciąż pracuję na pełen etat i łączenie darta z pracą jest naprawdę trudne. Skrzydeł dodała mi wygrana w Pro Tourze. Po takim zwycięstwie czujesz się bardziej komfortowo i nawet zaczynasz więcej trenować, bo próbujesz być coraz coraz lepszym. Nigdy jednak nie przypuszczałem, że mogę wygrać takie zawody – podkreślił.

Kolejny mecz Szagański zagra w piątek 22 grudnia. Będzie to trzecie spotkanie sesji wieczornej. W sesji popołudniowej wystąpi z kolei Krzysztof Ratajski.

ZOBACZ TEŻ
Development Tour 16: Nijman nowym liderem, Greaves goni Białeckiego
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama