Newsy
Zwycięstwo na swojej ziemi! Humphries najlepszy w Leeds
Noc numer 15 w Premier League przebiegła znakomicie dla Luke’a Humphriesa. Debiutujący w tych zawodach przed własną publicznością Anglik triumfował w świetnym stylu, dzięki czemu umocnił się na drugim miejscu, mając jeszcze nadzieję by wskoczyć na sam szczyt. Wyklarowała się również sytuacja w środku tabeli – za tydzień zobaczymy mecz „o wszystko” między Nathanem Aspinallem i Michaelem Smithem.
W meczu Gerwyna Price’a z Michaelem van Gerwenem o awans do finałowej czwórki walczył tylko ten drugi, lecz i Iceman chciał zaprezentować się fanom z dobrej strony, po tym jak z powodu kontuzji opuścił zeszłotygodniową imprezę. Dzięki bezbłędnym podwójnym udało mu się rozpocząć lepiej od rywala, ale MVG szybko złapał formę na punktacji i po sześciu legach na tablicy wyników widniał remis. Wtedy z Walijczyka jakby uszło powietrze. Przegrał kolejne dwie partie i miał co prawda jeszcze szansę wrócić do meczu, ale minimalnie spudłował trzy lotki na podwójnej dwunastce. Z tego skrzętnie skorzystał Holender, w tabeli wyprzedzając na tamten moment Nathana Aspinalla.
Spotkanie Luke’a Littlera z Peterem Wrightem definiowały rekordy. Pierwszego motywowała pogoń za nimi, natomiast drugi nie chciał zapisać się na niechlubnych kartach historii Premier League. Fani z Leeds przywitali The Nuke’a dość chłodno, na co ten odpowiedział zamykając w pierwszym legu 146 punktów. Szkot natomiast wyglądał jakby więcej pracy włożył w przygotowanie do meczu pod kątem estetyki aniżeli samej gry. Potwierdził to zmieniając komplet lotek w trakcie piątej partii, przegrywając już 4:0. Pozwoliło mu to wygrać jednego lega, ale na tym koniec i to młody Anglik awansował do półfinału.
Następny na scenie pojawili się Rob Cross, a po nim lokalny bohater, Luke Humphries. Był on o tyle bardziej wyczekiwany, że przy okazji miał przedstawić fanom nowy walk-on, którym finalnie okazało się być, zgodnie z przewidywaniami wielu fanów, I Predict a Riot zespołu Kaiser Chiefs. Voltage miał jeszcze matematyczne szanse na awans do play-offów i w pierwszym legu prezentował się jakby miał zamiar o to walczyć, ale potem do głosu doszedł Cool Hand Luke. Sześć partii z rzędu i kapitalny debiut na własnym podwórku, a Cross oficjalnie pożegnał się z marzeniami o top 4.
Niewątpliwie najważniejsze dla układu tabeli było ostatnie ze starć pierwszej rundy – Nathan Aspinall vs Michael Smith. Na starcie lepiej prezentował się Asp, ale gdy docierał do podwójnych, nie potrafił wykorzystać swoich szans. Bully Boy z kolei punktował słabiej, ale kończył znacznie pewniej. Dzięki temu odskoczył rywalowi, który cały czas borykał się z tym samym problemem. Najwyraźniej widoczne było to przy stanie 5:3, kiedy Aspinall miał trzy lotki na podwójnej osiemnastce, ale wszystkie spudłował. Smith dokończył dzieła i kontynuował tym samym marsz ku miejscom dającym awans do fazy finałowej.
Pierwszy z półfinałów to siódma już w tej Premier League odsłona rywalizacji Luke’a Littler z Michaelem van Gerwenem. Tym razem Holender jednak wyglądał jakby wstąpiły w niego nowe siły. Po pierwszych czterech legach jego średnia wynosiła ponad 112 punktów, a w zachowaniu Anglika widoczna była lekka frustracja. Nawet gdy rywal dał mu szansę chybiając dziewięć kolejnych lotek na podwójnej, ten nie potrafił z tego skorzystać. Im dalej w mecz, tym więcej dziwnych decyzji podejmował, a MVG pewnym krokiem dotarł do mety, oddając po drodze tylko jedną partię.
Michael Smith miał szansę by przed ostatnią punktową kolejką wskoczyć na czwarte miejsce, ale Luke Humphries kolejny raz pokazał, że przed własną publicznością czuje się wspaniale. W pierwszej fazie meczu wydawało się, że może nawet pokusić się o jakiś punktowy rekord, ale pod koniec zdjął nogę z gazu. Mimo to zwycięstwo przyszło mu dość łatwo, a dzięki temu wiemy już, że za tydzień zobaczymy decydujące starcie o awans do play-offów między Bully Boy’em a Aspem.
Przed finałem Michael van Gerwen mógł już być pewny występu podczas 17 nocy w Londynie. Wiadomo jednak, że nigdy nie zadowala się planem minimum. Luke Humphries z kolei wielokrotnie podkreślał ile znaczyłoby dla niego zwycięstwo w Leeds, zatem spektakl zapowiadał się intrygująco. Na starcie Anglik grał jakby w końcu dotarła do niego trema – przestał trafiać tak pewne dotychczas podwójne. Udało mu się otrząsnąć w środkowym etapie spotkania i doprowadził do remisu 3:3 zamykając 132 punkty. Emocje trwały do samego końca i ostatecznie otrzymaliśmy pierwszego tej nocy decidera. W nim obydwaj mieli lotki meczowe, ale to Cool Hand finalnie ją trafił, spełniając tym samym marzenie o zwycięstwie w rodzinnym mieście.
PREMIER LEAGUE 2024 – WYNIKI, TABELA, TERMINARZ
Premier League Darts – Noc 15 (Leeds):
Ćwierćfinały:
Michael van Gerwen (101,70) 6:3 Gerwyn Price (89,93)
Luke Littler (97,20) 6:1 Peter Wright (82,69)
Luke Humphries (109,48) 6:1 Rob Cross (96,68)
Nathan Aspinall (99,00) 3:6 Michael Smith (93,90)
Półfinały:
Michael van Gerwen (92,89) 6:1 Luke Littler (86,89)
Luke Humphries (102,84) 6:1 Michael Smith (92,52)
Finał:
Michael van Gerwen (92,72) 5:6 🏆 Luke Humphries (99,99)