Newsy
Na kogo warto zwrócić uwagę w Q-Schoolu? Znamy pełne listy startowe
Już w następnym tygodniu na dobre rozpoczniemy sezon. W Milton Keynes oraz Kalkar darterzy powalczą o karty zawodnicze na lata 2024-2025. Oprócz piętnastu Polaków, o prawo gry w tourze powalczy również kilkuset innych graczy, wśród których nie zabraknie mocnych nazwisk.
Tegoroczna stawka jest niezwykle liczna, bo w europejskiej części wystąpi aż 496 zawodników, a w brytyjskiej – 346. Warto wymienić też graczy, którzy swoje zmagania zaczną dopiero od fazy finałowej:
Zakwalifikowani do fazy finałowej za pomocą rankingu Challange Tour: John Henderson (UK), Andy Boulton (UK), Dom Taylor (UK), James Hurrell (UK), Dragutin Horvat (EU), Thibault Tricole (EU), Chris Landman (EU), Wesley Plaisier (EU), Darryl Pilgrim (UK), Robert Grundy (UK), Scott Mitchell (UK), Conan Whitehead (UK), Christian Kist (EU).
Zakwalifikowani do fazy finałowej za pomocą rankingu Development Tour: Sebastian Białecki (EU), Bradley Brooks (UK), Cam Crabtree (UK), Jarred Cole (UK), Bradley Roes (EU), Christopher Toonders (EU), Rusty-Jake Rodriguez (EU), Dominik Gruelllich (EU).
Jak z kolei pisano na oficjalnej stronie internetowej PDPA, awans do fazy finałowej z rankingu Nordic & Baltic mieli uzyskać Vladimir Andersen oraz Krzysztof Chmielewski. Był to oczywiście błąd – Polak nie grał w tych rozgrywkach, a sam N&B Tour nie daje prawa gry finałowej fazie.
Najciekawsze nazwiska europejskiej części Q-Schoola
Jeśli chodzi o pierwszy etap rywalizacji, nie można nie wspomnieć o Andym Baetensie. Mistrz świata WDF wystąpił w tym sezonie na scenie European Touru, gdzie zaprezentował się świetnie, odpadając z turnieju dopiero na etapie 3. rundy – pokonał go dopiero sam Luke Humphries. Belg jest w tym momencie w czołówce faworytów do zdobycia karty i pierwszy etap powinien przejść jak burza.
W tym roku zjawi się również dwuosobowa armia prosto z Nowej Zelandii. Zarówno Ben Robb, jak i Haupai Puha przyjechali do Kalkar wyłącznie w celu zagwarantowania sobie karty. Obaj pokazywali już niejednokrotnie, że są w stanie grać na najwyższym poziomie i toczyć wyrównaną walkę z resztą Pro Touru. Wiemy jak bywa z zawodnikami zza oceanu, natomiast można liczyć, że któryś z nich po wygraniu karty pójdzie drogą Damona Hety i zadomowi się w Europie na dobre.
Miniony rok do udanych zaliczyć może także Jelle Klaasen. Solidna podbudowa na scenie WDF oraz półfinał MŚ w Lakeside napawa optymizmem co do postaci Holendra. Trzeba jasno powiedzieć, że Klaasen znajduje się w wąskim gronie kandydatów do zapewnienia sobie karty na następne dwa lata i z pewnością byłby to dla niego przemiły powrót do PDC po kilku latach przerwy.
Jeżeli już mowa o faworytach części europejskiej, obowiązkiem jest wymienienie w tym gronie Jeffreya de Graafa. Szwed ma za sobą świetne mistrzostwa świata (gdzie dotarł do 3. rundy), zdominował on również tour nordycko-bałtycki i nie zamierza na tym poprzestać – a z taką grą śmiało może wbić się do Pro Touru i walczyć o wysokie cele.
Wisienką na torcie będzie obecność Maksa Hoppa, który kolejny raz będzie próbował udowodnić, że należy mu się byt w PDC. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że z obecną formą będzie mu niezwykle ciężko. Niemniej, gracza takiego kalibru zawsze trzeba mieć na uwadze w kontekście wygrania karty.
Oprócz wyżej wymienionych, w części europejskiej znajdzie się jeszcze kilkunastu mocnych graczy: Kenny Neyens, John Michael, Kai Gotthardt, Liam Maendl-Lawrance, Roman Benecky, Benjamin Drue Reus, Marko Kantele, Anton Ostlund, Andreas Harrysson, Stefan Bellmont czy Jarno Bottenberg.
Brytyjscy faworyci
Wielki powrót do PDC? Wychodzi na to, że John Part, były mistrz świata, znów chce spróbować swoich sił i powalczyć w Q-Schoolu. Z jakim skutkiem? O tym przekonamy się już niedługo, ale zagadką pozostaje forma Kanadyjczyka, bowiem ostatnimi czasy grywał on jedynie w rozgrywkach seniorskich.
W europejskiej części była ekipa z Nowej Zelandii, natomiast brytyjską część spróbuje podbić dwóch niesamowicie mocnych Amerykanów – Danny Lauby oraz Alex Spellman. Młodszy z tego duetu od dłuższego czasu przebywa w UK, gdzie grał m.in w Modus Super Series oraz MŚ federacji WDF, dochodząc do ćwierćfinału. Spellman natomiast przedłużył swoją europejską wizytę i po grze w Alexandra Palace będzie próbował zdobyć kartę, czego z pewnością nie można wykluczyć przy jego obecnej formie.
Próbę odzyskania karty podejmie Lewy Williams – wspaniałe dziecko walijskiego darta, z którego karierą coś jednak poszło nie tak, szczególnie w ostatnim sezonie. Prince of Wales zdecydowanie ma potencjał na duże granie, ale wcale nie jest powiedziane, że już teraz będzie w stanie wrócić do grona posiadaczy karty.
Jim McEwan, podobnie jak w przypadku Williamsa, po roku nieobecności znów zawalczy o byt w PDC. Szkot w tym roku pokazywał się ze świetnej strony w rozgrywkach Modus Super Series i warto mieć na niego oko w potencjalnej fazie finałowej.
Warto jeszcze wspomnieć o zawodnikach takich jak Thomas Banks, Leighton Bennett, Gary Blades, Matthew Dennant, David Evans, Adam Hunt, Alan Tabern, Connor Heneghan, Ciaran Teehan, William Borland czy Mike Warburton.
———————
Obie części turnieju będzie można śledzić od 8 stycznia na platformie DartConnect.