Newsy

VI Grand Prix POD: Grudziecki w końcu zwycięski!

Po czwartkowej rywalizacji w kwalifikacjach do Superbet Poland Darts Masters przyszedł czas na powrót do rozgrywek Grand Prix POD. W szóstej imprezie zwyciężyli Mirosław Grudziecki i Karolina Ratajska.

dodane przez
Kuba Łokietek
3 maja, 2024

fot. Mirosław Grudziecki

W piątkowej rywalizacji o Grand Prix POD szanse dla wielu zawodników otworzyły się znacznie szerzej, ponieważ Sebastian Białecki – triumfator ostatniej imprezy – udał się na Developement Tour do Niemiec. Inni faworyci pozostali jednak na miejscu: m.in. Krzysztof Kciuk, Mirosław Grudziecki, Sebastian Steyer i Sebastian Biela.

Do rywalizacji przystąpiło 108 mężczyzn i 21 kobiet. Wśród panów pierwsze rundy nie przyniosły nieoczekiwanych wydarzeń, więc faworyci musieli rozstrzygnąć sprawę między sobą. W czołowej ósemce znaleźli się wcześniej wymienieni zawodnicy, a poza tym: Sylwester Karbowiak, Witek Lewandowski, Krzysztof Engel i Damian Pałaszewski. Wszystkie te rywalizacje były dość jednostronne. Bez straty lega triumfowali Karbowiak (z Bielą) i Kciuk (z Pałaszewskim). Jednego lega w konfrontacji z Lewandowskim stracił Grudziecki, a jedynie dwa był w stanie wywalczyć Steyer w konfrontacji z Engelem.

W pierwszym półfinale też emocji zabrakło. Gracz z Łodzi zdominował aktualnego mistrza Polski, który był w stanie wygrać tylko partię na 1:2. Wszystkie pozostały padły łupem Grudzieckiego. Jego średnia na koniec wynosiła aż 86.62. Z drugiej strony drabinki mogliśmy zobaczyć starcie o wiele bardziej zacięte. Engel prowadził już 3:1 i 4:3 z Kciukiem. Uczestnik mistrzostw świata doprowadził do remisu w sytuacji, gdy przeciwnik czekał na meczowej podwójnej. W deciderze obaj mieli lotki na to, aby awansować do finału, ale celniejszy był The Thumb.

VI Grand Prix POD 2024 – finały:

Granie o główną nagrodę lepiej zaczął Grudziecki, który odsadził przeciwnika na dystansie. Ten jednak szybko się zrewanżował i po dwóch legach był remis. W kolejnym z kolei nastąpiło przełamanie. Najpierw łodzianin zmarnował szanse na topie, a później ze swojej skorzystał rywal. Kciuk od tamtego momentu zaczął budować przewagę. Prowadził 3:1, 4:2, ale Mirek był w stanie doprowadzić do stanu 4:4. Później uchronił się przed lotkami na mecz Kciuka, zamykając 82 w trzech lotkach. Koniecznością było zagranie decydującej partii. Wydawało się, że Grudziecki wszedł w nią odrobinę zestresowany, ale po dwóch gorszych podejściach dorzucił maksa i dał sobie nadzieję. W końcówce obaj mieli lotkę meczową po wysokim finiszu. Najpierw Mirek zmarnował topa na 114, a później Krzysztof bulla na 122. Przy kolejnym podejściu do tarczy łodzianin już był bezbłędny.

Finał pań ponownie przyniósł nam starcie z udziałem Karoliny Ratajskiej. Tym razem jednak Aleksandrę Białecką wyeliminowała na etapie 1/2 finału, a o tytuł zagrała z jej imienniczką: Grzesik-Żyłką. Ta w półfinale wygrała 4:2 z Karoliną Olczyk. Ostatnie starcie imprezy pań stało pod dyktandem dominacji triumfatorki ostatniego Grand Prix. Panie wymieniły się jednym wygranym legiem na start, a później już tylko zwyciężała Ratajska. Rywalka miała jeszcze rzuty na podwójnych, aby przedłużyć rywalizację, ale nie była tak skuteczna.

W porannym finale juniorów doszło do powtórki z środowej rywalizacji. Znów Jakub Malczewski zagrał z Kazimierzem Pawłowskim, ale tym razem ten drugi wziął rewanż za ostatnią porażkę. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:3. W sobotę zamknięcie rywalizacji i całego weekendu w Sianożętach.