Obserwuj nas

Newsy

“To wręcz zabawne, że do tego doszło”. Nina Lech-Musialska po zamieszaniu w Budapeszcie

Wpadka organizatorów podczas kwalifikacji do mistrzostw świata WDF zdążyła obiec darterskie media w całej Europie. Nina Lech-Musialska – druga reprezentantka Polski w historii turnieju w Lakeside – nie ukrywa, że ma ambiwalentne odczucia w kontekście całej sprawy. “Organizator przepraszał, ale niewiele to zmienia” – stwierdziła w rozmowie dla Łączy Nas Dart.

  • Redakcja
World Darts Federation 2025, Nina Lech-Musialska
Nina Lech-Musialska (fot. Aleksandra Boniecka)

Za nami darterski festiwal na Węgrzech, w ramach którego rozegrano m.in. World Masters, World Open czy kwalifikacje do mistrzostw świata WDF. O ile w Mastersie najlepszą z reprezentantek Polski była Karolina Ratajska – ćwierćfinalistka imprezy, tak kwalifikacje do Lakeside najlepiej poszły właśnie Ninie Lech-Musialskiej. Po drodze zdołała pokonać m.in. Rachnę David – Norweżkę, która wyrzuciła Ratajską z dwóch turniejów. Polka wygrała sześć meczów z rzędu, co dało jej miejsce w listopadowo-grudniowym czempionacie. Tego samego dokonała reprezentantka Japonii – Mayumi Ouchi.

– Jechałam z pozytywnym nastawieniem, w ostatnich turniejach krajowych grało mi się całkiem dobrze. Zawsze staram się nie nakładać na siebie presji – przyznała w rozmowie.

– Szukam sposobu na utrzymanie równowagi pomiędzy koncentracją, a umiejętnością cieszenia się całym wydarzeniem. Świadomość tego, czym jest ten sport, stanowi moją myśl przewodnią – czasem wygrywa się mecze, w których nie za dobrze było z punktowaniem, a czasem dystans jest naprawdę dobry, a podwójne zawodzą. Myślę, że z tym boryka się każdy darter, od początkujących po profesjonalistów – dodała.

Awans był pewną niespodzianką, ponieważ nie zwiastowały go wyniki w World Masters i World Open. Obie imprezy Lech-Musialska zakończyła na fazie last 64. – Wynik pokazuje, że to rzeczywiście był mój najlepszy turniej. Czy wcześniej było dużo gorzej? Ciężko ocenić. W meczu z liderką rankingu [z Lereną Rietbergen w fazie last 64 World Masters – red.] zabrakło właśnie podwójnych. No, ale taki właśnie jest dart. Nie można się na to oglądać.

– Na wynik z ostatniego turnieju na pewno złożyło się więcej czynników – jak choćby to, że po kilku dniach byłam już oswojona z tym miejscem. Był to kolejny turniej z rzędu, więc siłą rzeczy byłam już lepiej “rozegrana”.

 

25, nie 24

Niestety, jak się później okazało, organizatorzy popełnili błąd w rankingowych obliczeniach i przed startem kwalifikacji przyznali automatyczny awans niewłaściwej zawodniczce, krzywdząc jednocześnie inną zawodniczkę. Koniec końców ucierpiały Polka i Japonka, które w założeniach miały uzupełnić 24-osobowe grono mistrzostw świata, ale w praktyce będą musiały stoczyć pojedynek w rundzie preeliminacyjnej, jeszcze przed pierwszą rundą. Spotkanie zaplanowano na 28 listopada – pierwszego dnia imprezy w Lakeside.

– Kiedy turniej się zakończył, myślałam tylko o tym, że jestem zmęczona, jest mi gorąco i chcę już wyjść na zewnątrz. Po kilkunastu minutach objaśniono mi, do jakiej pomyłki doszło i że de facto miejsce w głównej drabince jest tylko jedno – stwierdziła Polka.

– Otrzymałam przeprosiny i zapewnienie o tym, że zagram na scenie, co będzie się również wiązało z nagrodą [750 funtów za udział w pierwszej rundzie – red.]. Uważam, że to wręcz zabawne, że doszło do takiego niedopatrzenia, ale nie byłam szczególnie zdziwiona.

– To doprawdy bardzo uprzejme, że mam nie być pozbawiona możliwości zagrania na scenie w Lakeside. Kiedy ktoś uważa, że ponad wszystko najważniejsze jest samo zagranie w tym miejscu i otrzymanie nagrody pieniężnej, to naprawdę dobrze, że nie próbuje mnie pozbawić tego zaszczytu. Żebym została dobrze zrozumiana – dla mnie to również ważne, ale uważam, że klarowne zasady powinny stać przed oprawą gry. Dlatego zaproponowałam, że może w związku z tą pomyłką rozegramy ten mecz na miejscu, w Budapeszcie, zaraz. Oczywiście, było to niemożliwe – przyznała.

Musimy się fatygować z Polski i Japonii, żeby na pewno któraś z nas musiała przeżyć rozczarowanie tam, w tym historycznym miejscu, raz jeszcze przypominając sobie o tym, co nas spotkało w Budapeszcie.

– Organizator wielokrotnie przepraszał, tłumaczył tę sytuację. Nie miało to dla mnie jednak większego znaczenia, zasady były jasne przed rozpoczęciem turnieju i tłumaczenie niczego nie zmienia. Oczywiście rozumiem, że zawsze i w każdej sytuacji może dojść do jakiejś pomyłki, ale wydaje mi się, że przedstawione rozwiązanie nie było jedynym możliwym i najlepszym. Bez względu na emocje, w tej sytuacji mogłam jedynie zaakceptować to rozwiązanie lub nie. Podjęłam decyzję, że zagram w tych mistrzostwach – po prostu.

Sytuacja była na tyle wyjątkowa, że zyskała na popularności nawet poza darterską bańką. Wpadka działaczy WDF nie umknęła uwadze takich serwisów jak The Sun czy talkSPORT.

Mnie ta sytuacja chyba nawet bardziej bawi niż irytuje. Niedosyt powinni czuć ludzie odpowiedzialni za ten błąd.

 

To nie koniec problemów…

Reprezentantka Polski wskazała również, że pod względem czysto organizacyjnym nie wszystko udało się dopiąć na ostatni guzik. Ponieważ do gry w samym World Masters przystąpiło ponad 700 osób w różnych kategoriach, nie każdemu graczowi zapewniono komfortowe warunki.

– Drugi raz grałam w tym obiekcie i wiedziałam, czego się spodziewać. Muszę przyznać, że organizatorzy mają naprawdę ogromne szczęście, że podczas tego wydarzenia nie doszło – jak do tej pory – do załamania pogody. Gracze mają do dyspozycji niewiele stolików obok sali gier, reszta musi się zadowolić miejscami na zewnątrz. Jeśli nie uda się “złapać” stolika, pozostają schody pod gołym niebem.

Niestety, jest problem z dostępem do tarcz treningowych. Trzeba się zarejestrować godzinę przed rozpoczęciem turnieju i koczować w oczekiwaniu na swój mecz. W sali gier jest gorąco, duszno, nie ma wentylacji, okna się nie otwierają. Naprawdę ciężko tam wytrzymać – dodała.

Niemniej, chyba wszyscy są zgodni, że awans do mistrzostw świata – niezależnie od tego, czy do pierwszej rundy, czy do rundy preeliminacyjnej – należy uznać za sukces.

– Moje podejście do gry w darta nie zmienia się od dawna. Czy to wydarzenie coś zmieni? Czas pokaże!

 

Łączy Nas Dart - wszystko o darcie w jednym miejscu!

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama