Newsy
I znowu czegoś zabrakło. Ratajski poza mistrzostwami świata
Krzysztof Ratajski przegrał 2:4 z Jonnym Claytonem w 3. rundzie mistrzostw świata. O porażce znów zadecydowały podwójne i niewykorzystane szanse w kluczowych momentach. Clayton był do złapania, ale pozostało tylko poczucie niedosytu.
Problemy zaczęły się już w pierwszej partii. Clayton od razu przełamał Polaka 14. lotką, choć w kolejnym legu doszło do wyrównania. O przegranym secie zadecydowały podwójne – Ratajski zmarnował dwie szanse na prowadzenie 2:1, zaś Clayton był w tym aspekcie nieomylny.
Jeszcze większym rozczarowaniem był drugi set. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą – Ratajski dominował na punktacji i prowadził 2:0. Clayton ugrał co prawda jedną partię, ale nasz reprezentant i tak wkrótce doczekał się pięciu lotek setowych. Niestety – żadna z nie została trafiona, a Walijczyk zgarnął kolejną partię.
Wydawało się, że sprawy mogą przybrać inny obrót. Polak wygrał trzeciego seta, grając na znakomitej średniej i nie tracąc przy tym choćby jednej partii. Niestety, Ratajskiemu nie udało się pójść za ciosem. Walijczyk wyszedł na prowadzenie 3:1, choć w tym fragmencie meczu spudłował aż dwanaście lotek na doublach. Pech chciał, że problemy w tym zakresie leżały po obu stronach.
Nadzieję przywrócił set numer pięć, znów dość pewnie wygrany przez naszego reprezentanta. 100% na podwójnych, wysoka średnia i problemy rywala sprawiły, że na tablicy pojawił się wynik 2:3.
To jednak było na tyle. W ostatniej partii Clayton zdecydowanie nie był nieuchwytny, ale zabrakło timingu, by zgarnąć konieczne przełamanie. Walijczyka przez cały mecz trzymała w grze głównie skuteczność na ósemkach i szesnastkach – nie inaczej było i tym razem. Spotkanie zakończyło się finiszem z 25 punktów. Wynik 2:4.
Mistrzostwa świata PDC 2024 – 3. runda:
(9) Jonny Clayton 4:2 (24) Krzysztof Ratajski
(3:1, 3:2, 0:3, 3:1, 1:3, 3:1)
Średnie: 91,55 – 92,94
Podwójne: 37,1% (13/35) – 35,5% (11/31)
Maksy: 5 – 3
Fan Ratajskiego
29 grudnia, 2023 o 16:53
Jak po wielu meczach Rataja można powiedzieć tylko szkoda. Jak nie nauczy się trafiać w kluczowych momentach to pewnego poziomu nie przekroczy.
Paweł Pok
29 grudnia, 2023 o 21:49
No przegrał trudno mi bardziej szkoda tych którzy zagrali naprawdę na super wysokim poziomie i odpadli np. Ross Smith Boris Krcmar Martin Schindlera i bębny van peer