Obserwuj nas

Newsy

Bunting przed starciem z Littlerem. “Nie chcę go nakręcać”

W 34. kolejce piłkarskiej Premier League ukochany klub Stephena Buntinga – Liverpool – zapewnił sobie mistrzostwo Anglii, rozbijając przy tym stołeczny Tottenham aż 5:1. “The Reds” zdobyli tym samym swój dwudziesty tytuł ligowy i zrównali się w tej statystyce z Manchesterem United, którego zadeklarowanym fanem jest Luke Littler. Skoro zaś o obu darterach mowa – do bezpośredniego starcia dojdzie już podczas najbliższej nocy Premier League.

Luke Littler i Stephen Bunting (fot. Kelly Deckers / PDC)

W najbliższy czwartek 1 maja w Birmingham odbędzie się trzynasta już odsłona tegorocznego elitarnego turnieju darterskiego. Littler przewodzi tabeli Premier League, zaś Bunting okupuje dół stawki. Z ostatniego meczu bezpośredniego górą wyszedł jednak The Bullet.


Napięty terminarz

Bunting w wywiadzie dla talkSPORT zapytany został o to, jak częste podróżowanie wpływa na jego trening. – Teraz dużo trenujemy w arenach, w których rozgrywamy spotkania, po dotarciu na miejsce. Pojawiam się tam przeważnie około trzech godzin wcześniej i w ten sposób mogę trochę poćwiczyć – odpowiedział. – Oczywiście mam swoją rodzinę, z którą, gdy jestem w domu, potrzebuję spędzić czas, w innym razie byłoby ze mną źle – dodał żartobliwie. – Ludzie tego nie widzą, ale żeby zagrać w czwartek w Premier League, musimy wyruszyć już w środę, zaś w piątek z powrotem wyjechać, z dużym prawdopodobieństwem na inny turniej. Terminarz jest szalony. Jednakże, w darcie przede wszystkim chodzi o zachowanie odpowiedniego balansu – podsumował Anglik.


Przedmeczowe utarczki?

W czasie wywiadu poruszono również kwestię tego, czy przed spotkaniami w Premier League zawodnicy próbują swego rodzaju psychologicznych zagrań, tudzież słownych “uszczypnięć”, aby wybić z rytmu rywala. – On [Littler – red.] jest jednym z tych, którzy to robią. W pokoju, w którym trenujemy, robi takie rzeczy, których nas uczono, aby nie robić. Bardzo rzadko sięga po lotki. To niezwykle dziwne. Najczęściej siada, wyjmuje telefon i ogląda Manchester United albo gra w formułę 1 – opowiedział The Bullet. – Ja w tym czasie ćwiczę przez cztery godziny. On potem wstanie, rzuci do bulla, po czym wyjdzie na scenę i wykręci 110-punktową średnią. Jak on to robi? To niebywałe – dodał pełen podziwu.


Liverpool dał powód do radości

Bunting dostał także pytanie o odczucia po wygraniu piłkarskiej Premier League przez jego ulubioną drużynę – Liverpool. – To zwycięstwo jest specjalne, ostatnie było w czasie pandemii i to było bolesne, że nie mogliśmy celebrować, nikogo nie było na ulicach, nie zorganizowano parady. Teraz jednak będzie inaczej. Miałem bilet na niedzielny mecz, ale niestety utknąłem w Austrii [podczas Austrian Darts Open 2025 – red.], więc nie mogłem być na miejscu. Aczkolwiek byli tam mój tata oraz syn i opowiadali mi później, że atmosfera była niesamowita i zostanie z nimi na wiele lat – odpowiedział wyczerpująco.

The Bullet udzielił także wywiadu dla SkySports, w którym dopytywany był, czy będzie próbował prowokować Luke’a Littlera, kibica Manchesteru United, przed ich czwartkowym starciem ćwierćfinałowym w Premier League. – Prawdopodobnie tak, ale nie chcę go za bardzo nakręcać, wobec tego zostawię sobie to na moment po meczu. Mam nadzieję, że osiągnę przeciwko niemu dobry rezultat – odparł.

W tegorocznej Premier League Bunting wygrał zaledwie pięć z szesnastu spotkań. Do początku fazy play-off pozostały cztery miniturnieje.

ZOBACZ TEŻ
Premier League 2025 - noc w Birmingham. Tabela, terminarz, gdzie oglądać?
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Już wkrótce!

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama