Obserwuj nas

Nasze cykle

Top 5 z ŁND: odc. 7 – nowy walk-on Luke’a Humphriesa

Fani darta mają wiele powodów by darzyć mistrza świata sympatią. Jest opanowany, otwarty i traktuje rywali z szacunkiem. Jak się jednak okazuje, wielu z nich nie podobała się piosenka towarzysząca jego wejściom na scenę. Wysłuchał zatem głosów publiki i zapowiedział, że “Cake by the Ocean” zostanie niedługo zastąpione. Nie zdradził przez jaki utwór, zatem w redakcji ŁND postanowiliśmy zebrać kilka propozycji, aby nieco ułatwić mu wybór.

Źródło: PDC


Obecny walk-on Anglika nie jest może w żadnym stopniu kontrowersyjny, ale obserwując reakcje fanów na wejścia na scenę innych graczy, łatwo można zauważyć, że o wiele lepiej bawią się przy bardziej kultowych lub energicznych brzmieniach. W związku z tym Humphries niedawno zapowiedział, że podczas Premier League w swoim rodzinnym Leeds „zadebiutuje” nowy utwór. Przez to publika od razu zaczęła podejrzewać, że będzie to hymn jego ulubionego klubu piłkarskiego, Leeds United – Marching on Together. Sam gracz jednak szybko uciął te spekulacje, zatem na co postawił, wie tylko on sam.

Biorąc pod uwagę powyższe, jak i to, że przed nami majówka, aby nieco nakręcić wesoły klimat, pokusiliśmy się o pięć propozycji, które pasowałyby do Cool Hand Luke’a. Szansa, że nasze predykcje się spełnią, jest niewielka, jednak gdyby się to udało, satysfakcja nie miałaby granic. Każdy z wyborów został osobno uzasadniony, zatem zachęcamy do zapoznania się z nimi poniżej:

5. M.O.P. – Cold as Ice

Pierwsza z propozycji wprost związana jest z przydomkiem zawodnika. Humphries ma jednak tego pecha, że w stawce jest już inny gracz o „chłodnym” wizerunku, który rozsądnie użył jednej z bardziej kojarzonych z tym piosenek (o kulisach w jaki sposób na nią postawił możecie przeczytać tutaj). Alternatywą byłoby zatem pokazanie, że jest się chłodnym niczym lód. Sam utwór jest też przepełniony energią i postawiłby publikę przed meczem na równe nogi. Mimo to Humphries jako rodowity Anglik nie kojarzy się z hip-hopowym brzmieniem rodem z Nowego Jorku, ale niewątpliwie byłby to powiew świeżości na scenie PDC.

4. Czołówka z kreskówki Lucky Luke

Jeżeli nie „Cool” to może samo „Luke”. Między anonimowanym kowbojem a naszym bohaterem jest sporo podobieństw: „strzela” celnie, szybko i mało kto może się z nim równać w tym co robi. Okazja jest zatem na wyciągnięcie ręki. Sam Humphries jednak może nie być zbytnio zaznajomiony z serialem z którego piosenka ta pochodzi. Wyszedł on bowiem dobre kilka lat przed jego narodzinami w 1995 roku, zatem dorastał zapewne przy innych bajkach. Może jednak rodzice nadając mu takie imię niejako przewidzieli jego przyszłość?

3. Capital Cities – Safe and Sound

Poprzedni wybór Luke’a może sugerować, że, podobnie jak Michael Smith czy Danny Noppert, najlepiej czuje się w akompaniamencie popowych brzmień z poprzedniej dekady. Skoro jednak Cake by the Ocean zostało uznane za zbyt mało charakterystyczne, na co innego mógłby postawić? Publikę dobrze porywają rytmy Pitbulla, jednak jego reprezentacja w PDC jest już i tak liczna: Peter Wright, Jose de Sousa, czy też swoisty największy rywal Humphriesa – Luke Littler. Bezpiecznym (nomen omen) wyborem wydaje się zatem Safe and Sound. Znane, żwawe i angażujące fanów. 

2. Pulp – Do you remember the first time?

Nie da się ukryć, że jeden z największych dreszczyków wywołują walk-ony w których gracze zdecydowali się na gitarowe klasyki. Mr Brightside Nathana Aspinalla i Don’t look back in anger Joe Cullena zawsze są śpiewane przez większość publiki i kreują atmosferę jeszcze przed wyrzuceniem pierwszej lotki. Jeżeli zatem Humphries zdecydowałby się podążyć ich śladem, naturalnym wyborem wydaje się Pulp. Sam zespół pochodzi zresztą z Sheffield, leżącego blisko jego rodzinnego miasta. Również tytuł pasowałby na nowy rozdział kariery, już po zdobyciu pierwszego mistrzostwa świata. Karaoke dla kilku tysięcy ludzi byłoby dodatkowym bonusem.

1. Kid Cudi, Steve Aoki – Pursuit of Happinness (remix)

Pierwsze miejsce na tej liście jest lekko podyktowane osobistą sympatią, jednak przemawia za nim znacznie więcej. Humphries bowiem od dawna znajdował się w swoistej pogoni za szczęściem, które w końcu udało mu się osiągnąć. Poza tym nie ma wątpliwości, że publika reagowałaby na nie żywiołowo. Dobrym odniesieniem może być walk-on Stephena Buntinga. Ikoniczne wersy pozwalają się wyśpiewać, a gdy melodia osiągnie swój szczyt, zaangażowanie gwarantowane. Oryginalna wersja utworu ma nieco mroczny podtekst, natomiast remix z kojarzącego się wielu młodym ludziom z dorastaniem filmu odniósłby pożądany skutek i momentalnie nastawił fanów na to, co w darcie najważniejsze – dobrą zabawę.

Na co finalnie zdecydował się sam zawodnik dowiemy się 9 maja. Ciekawość tym bardziej rośnie, że możliwości są w zasadzie nieograniczone. Wybór ten jest tym ważniejszy, że już 14 czerwca przyjdzie nam usłyszeć go na żywo podczas Poland Darts Masters w Gliwicach. Z chęcią dowiemy się również przy jakim akompaniamencie Wy widzielibyście nową wersję Humphriesa. Podzielcie się tym koniecznie w komentarzach!

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama