Obserwuj nas

Newsy

“Potrzebujemy Gary’ego w darcie”. Smith z szacunkiem o rywalu po wygranej

Michael Smith pokazał klasę w pierwszej rundzie turnieju World Matchplay. Po słabym początku spotkania wrócił w świetnym stylu – w drodze do zwycięstwa wygrał siedem kolejnych legów. Choć przy tarczy nie miał dla niego litości, to w pomeczowym wywiadzie z szacunkiem wypowiadał się o przeciwniku – Garym Andersonie. W drugiej rundzie Bully Boy zagra z Chrisem Dobeyem.

Michael Smith (P) i Gary Anderson (fot. PDC)

Michael Smith zaliczył w poniedziałkowy wieczór całkiem efektowny powrót. Jego rywal w pierwszej rundzie turnieju Matchplay, Gary Anderson, zdominował pierwsze chwile spotkania. – Było 3:0 I czułem, że nie gram dobrze. (…) W przerwie po pierwszej sesji powiedziałem sam sobie: „Teraz musisz zrobić krok do przodu i zagrać porządnie” – wyjawił Smith w rozmowie z Online Darts.

Jak powiedział, tak zrobił. Przez kolejne siedem legów nie dopuszczał przeciwnika do głosu i wypracował całkiem solidną przewagę nad przeciwnikiem. Przewagę, której do końca spotkania już nie stracił, bo Anderson do swojego licznika dorzucił jeszcze tylko dwa legi. Mecz zakończył się wynikiem 10:5.

Nie tylko Smith, który w tym spotkaniu pokazał się z naprawdę dobrej strony, był utrudnieniem dla The Flying Scotsmana. Nie pomagała mu również publika. – Widziałem go kątem oka i słyszałem buczenie tłumu. Przez cały mecz musiał słuchać przyśpiewek typu „Szkocja przegrywa gdziekolwiek się da”, „Było 3:0 a i tak schrzaniłeś”. W pewnym momencie próbowałem już uciszać tłum – przyznał Anglik. – Kiedy ja i Gary jesteśmy w formie, jesteśmy w stanie dać naprawdę dobry mecz. Chciałem po prostu żeby dali mu grać.

Bully Boy wyrażał się z szacunkiem o przeciwniku oraz byłym mentorze. Kiedy wspomniana została ewentualna darterska emerytura Andersona, Smith stwierdził: – To byłaby wielka strata. Gary jest wyjątkowy, potrzebujemy go w tym sporcie.

W kolejnej rundzie Smith spotka się z Chrisem Dobeyem. Hollywood w poniedziałkowym meczu pokonał Ritchiego Edhouse’a. W grudniu zeszłego roku natomiast w czwartej rundzie wyeliminował Bully Boya z mistrzostw świata, zamykając mu drogę do obrony tytułu. – Nieważne co było. Nie szukam zemsty na Chrisie. Jestem tu żeby grać i cieszyć publikę grą. To wszystko.

ZOBACZ TEŻ
W włos od niespodzianki. Ratajski pożegnał się z PC Finals 2024
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama