Obserwuj nas

Newsy

Aspinall nie podołał Doetsowi! Życiowy sukces Manby’ego

Przedostatnia sesja trzeciej rundy mistrzostw świata 2026 obfitowała w niespodzianki. Z turniejem pożegnał się Nathan Aspinall, przegrywając 3:4 z Kevinem Doetsem, a awans do kolejnej fazy wywalczył Charlie Manby, który wyeliminował Ricky’ego Evansa.

Nathan Aspinall sensacyjnie odpadł z mistrzostw świata (fot. Taylor Lanning/PDC)

Ostatni dzień trzeciej rundy rozpoczął się od pojedynku Justina Hooda z Ryanem Meikle’em. Na pierwsze fajerwerki nie trzeba było długo czekać – obaj zawodnicy już od początku popisywali się checkoutami powyżej stu punktów. Wyraźniej grę kontrolował Hood, choć w pierwszym i drugim secie musiał sporo napracować się na podwójnych. Oba sety padły jednak jego łupem, a trzeci przebiegł już pewniej i zakończył się whitewashem. Meikle miał moment znakomitej gry w czwartym secie, kiedy finisze 146 i 147 punktów pozwoliły mu zapisać na swoim koncie pierwszego seta. Przez długi czas spotkanie toczyło się „łeb w łeb” i wydawało się, że Meikle pójdzie za ciosem. Hood nie miał jednak zamiaru na to pozwolić i pewnie zamknął mecz, wygrywając 4:1.


Evans rozbity

Po angielskim pojedynku przyszedł czas… na kolejne starcie Anglików – Ricky’ego Evansa i Charliego Manby’ego. 20-letni debiutant prezentował się solidnie pod względem punktowym, jednak wyraźnie brakowało mu skuteczności na podwójnych. To otworzyło furtkę Rapidowi, który grając na przeciętnym poziomie i tak objął prowadzenie 2:1 w setach. Ten moment okazał się przełomowy – Evans zaczął grać coraz słabiej, a Champagne śmielej zmierzał w kierunku awansu. Szósty set był najlepszy w wykonaniu Manby’ego: wreszcie znacząco poprawił skuteczność na podwójnych (3/6) i osiągnął swoją najwyższą średnią w secie – 98,02. Evans nie był już w stanie odpowiedzieć i opuścił Ally Pally szybciej niż się spodziewano.


Doets niewygodnym rywalem dla Aspa

Najlepsze zostało na koniec tej sesji – pojedynek Nathana Aspinalla z Kevinem Doetsem. Choć pierwszy set był dla Aspinalla łatwą zdobyczą, z każdą kolejną partią robiło się coraz trudniej. Doets stopniowo wchodził na coraz wyższy poziom, grając bardzo podobnie do Aspa, lecz z jedną istotną różnicą – znacznie lepszą skutecznością na podwójnych. Mimo to Aspinall przez odrobinę szczęścia wyciągnął trzeciego seta na swoją korzyść. W czwartym miał jednak „wiadro lotek”, by postawić kolejny krok w stronę zwycięstwa, lecz kompletnie je zmarnował. Anglik musiał sięgnąć po coś ekstra, by w końcu zdobyć kolejną partię. Tym asem z rękawa był big fish, bez którego Doets mógłby zamknąć 118 punktów i objąć prowadzenie w meczu.

To tylko podrażniło Holendra, zamieniającego się w prawdziwy walec demolujący Aspinalla. Już w samym szóstym secie zanotował dwa checkouty powyżej stu punktów, a kolejny dołożył w decydującej partii. Doets był tak rozpędzony, że nawet wykończenia double–double na dziewiętnastkach nie stanowiły dla niego problemu. Gdy pojawiły się lotki meczowe, wykorzystał je z dużą swobodą, sprawiając jedną z największych sensacji turnieju.


Mistrzostwa świata PDC 2026, 3. runda:

Justin Hood (94,68) 4:1 Ryan Meikle (95,40)

Ricky Evans (83,34) 2:4 Charlie Manby (89,50)

Nathan Aspinall (94,97) 3:4 Kevin Doets (97,48)

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama