Obserwuj nas

Newsy

Van Gerwen atakuje rywala podczas konferencji. “On nie ma jaj”

Trzykrotny mistrz świata zapisał na koncie kolejną pewną wygraną w mistrzostwach świata, bez straty seta eliminując Stephena Buntinga. Po meczu odpowiadał na pytania dziennikarzy, nie gryząc się przy tym w język.

Źródło: Darts Now

Holender jako pierwszy w stawce zameldował się w ćwierćfinale mistrzostw świata i po trzecim kolejnym zwycięstwie bez straty seta wyrósł na głównego faworyta całej imprezy. – Szczęśliwy to duże słowo, ale jak najbardziej tak się czuję. Awans jako pierwszy to zawsze miłe uczucie, daje ci pewność siebie, daje radość i wiem, że wiele jeszcze przede mną. Jestem teraz pewny siebie – powiedział MvG.

Starcie w czwartej rundzie z Anglikiem zapowiadało się na zderzenie dwóch graczy w świetnej dyspozycji, zdolnych do wyrównanej walki, jednak wbrew pozorom van Gerwen rozstrzygnął je wyjątkowo szybko. – Każdy mówił o nim, że osiąga średnią 107, jakby to było coś normalnego, ale to nie jest normalne. 107 to znakomity wynik. Ciążyła na nim spora presja, a ja tylko wciąż dokładałem jej więcej i to dało mi pewność siebie oraz przyjemność z dążenia po swoje. Byłem w stanie rzucać i kończyć odpowiednie wartości w odpowiednim czasie, a to tylko pomaga. […] To właśnie wyróżnia dobrych graczy – dodał.

Mighty Mike sam także czuje się głównym faworytem do zwycięstwa w turnieju. Zapytany, co może go powstrzymać przed ponownym podniesieniem tytułu mistrza, odpowiedział: – ktoś, kto zagra kawał dobrego darta albo ja popełniający wiele błędów, ale na razie nie widzę szans, by to się miało stać. Jestem skupiony na tym, co trzeba. Nie zagrałem jeszcze swojego najlepszego meczu, ale czuję to, jest dobrze i chcę pokazywać to dalej.

Pod koniec spotkania z Buntingiem MvG zaprezentował się z nieco bardziej emocjonalnej strony, pomimo stosunkowo wczesnej fazy turnieju. – Tak jest, kiedy grasz ostatni mecz w tym roku. Za chwilę kolejny Nowy Rok spędzony bez dzieci i żony, a to zawsze trochę cię dotyka. […] 2024 chcę rozpocząć dobrą grą, a ostatnimi meczami nabrałem wystarczająco dużo pewności siebie, żeby odpowiednio wejść w przyszły sezon.

Kibice w trakcie spotkania Anglika z Holendrem wydawali się liczyć na pomyłki van Gerwena, co w trakcie konferencji skomentował, mówiąc: – a co innego mieli robić? Nie chcieli wychodzić do domów, woleli zostać w hali, zamiast oglądać 4:0, przez które wyszli godzinę wcześniej. To jasne, że go wspierali i tak to właśnie wygląda. Mimo to, publika zawsze była dla mnie dobra i ja to doceniam.

Van Gerwen porównał także swoją dyspozycję z tego roku, do poprzednich mistrzostw. – Myślę, że teraz gram bardziej solidnie, moje skupienie jest lepsze, nie mam żadnych problemów fizycznych i to jest dobre.

Pod koniec rozmowy jeden z dziennikarzy zapytał go o odczucia względem jego głównych rywali – Price’a i Smitha, którzy odpadli, czy Humphriesa, który rzutem na taśmę pokonał Ricardo Pietreczkę – przede wszystkim w kontekście tego, że sam nie przegrał w mistrzostwach jeszcze ani jednego seta.  – Tu nie chodzi o to, że oni się męczyli. Price nie miał na sobie wielkiej presji, a jednak nie dał rady. Humphries, szczerze mówiąc, powinien przegrać swój mecz, ale Pietreczko wcale nie miał jaj, żeby go pokonać. Tak już jest, musisz skupić się na swojej grze, niezależnie od tego, kto staje na twojej ścieżce. To może być Humphries, Heta, Bunting, nie interesuje mnie to. Muszę pokonać ich wszystkich – zakończył trzykrotny mistrz świata.

ZOBACZ TEŻ
Tytus Kanik podbił stolicę! Za nami II Otwarte Mistrzostwa Warszawy
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama