Newsy
Mistrz świata wraca do domu! Smith bez seta w starciu z Dobeyem
Michael Smith odpada z mistrzostw świata! Chris Dobey pokonuje “na sucho” zeszłorocznego triumfatora, pozbawiając go obrony tytułu oraz numeru 1 rankingu Order of Merit. Piątkowy wieczór przyniósł nam także zawód w postaci meczu Buntinga z MVG. Hucznie zapowiadane starcie okazało się mocno jednostronne.
Od czterech przełamań Boris Krcmar i Gary Anderson rozpoczęli ostatnie spotkanie trzeciej rundy. W deciderze Chorwatowi udało się skraść otwierającego seta, dzięki fantastycznemu checkoutowi ze 161. Po przerwie Flying Scotsman wyszedł jednak bojowo nastawiony i zgarnął swój pierwszy duży punkt, grając na średniej bliskiej 100. Dobra dyspozycja pozwoliła zgarnąć również kolejnego seta, pomimo ciągłej presji Borisa. Czwarty set rozpoczęła fatalna fura na podwójnej dziewiątce, którą wykorzystał doświadczony Szkot kończąc 102 na przełamanie. Drobny błąd okazał się ostatecznie być kluczowy dla przebiegu tej odsłony i Anderson schodził na przerwę prowadząc 3-1. Ostatni set to jedynie przypieczętowanie dobrej dyspozycji oraz spokojne zwycięstwo setowe, jak i meczowe. Gary w czwartej rundzie zmierzy się z Brendanem Dolanem.
Czwartą rundę zainagurowało szumnie zapowiadane starcie Michaela van Gerwena ze Stephenem Buntingiem. Pierwszy set przyniósł checkout Anglika ze 138 oraz pewne utrzymania liczników, które w konsekwencji oznaczały pierwszego seta dla MVG. Kolejna partia, pomimo początkowych przełamań, ponownie przyniosła decidera. Tym razem rozpoczynał Bullet, jednakże nie wykorzystał swojej przewagi i zmuszony do kończenia 144 na seta musiał ostatecznie skapitulować. Wydawało się, że po przerwie Stephen wyszedł naładowany pozytywną energią, lecz kolejny raz nie wykorzystał lotek na przełamanie. To z kolei napędziło Mighty Mike’a, który wykorzystał okazję na kolejny leg z rzędu, a niedługo później również i trzeci duży punkt na swoje konto. Czwarty set był jedynie podsumowaniem całego meczu, czyli dominacji van Gerwena na przestrzeni całego spotkania. “Hitowe starcie” przyniosło ostatecznie spory zawód, głównie z powodu jednostronności, lecz także prawie 10-punktowego spadku średniej Anglika względem poprzednich występów. MVG, jako pierwszy awansował do ćwierćfinału mistrzostw świata, a w nim zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku S.Williams – Heta.
Chris Dobey fantastycznie otworzył ostatni mecz sesji, bo przełamaniem Michaela Smitha kończąc checkoutem ze 130 na czerwonym środku. Miało to kluczowe przełożenie na końcowe losy seta, który trafił na jego konto. Identycznie odpowiedział mistrz świata, gdyż po przerwie przełamał przeciwnika już w pierwszym legu. Tak jak Dobey, Bully Boy miał lotki na przypieczętowanie seta, jednak ich nie wykorzystał. To z kolei dodało ogromny “wiatr w żagle” przeciwnika, który po deciderze wyszedł na dwupunktowe prowadzenie w meczu. Hollywood rozpoczął trzeciego seta od przełamania. Ten set, jak i właściwie cały mecz naznaczony był brakiem skuteczności Smitha na podwójnych. Niemalże w każdym legu miał jedną szansę, której nie był w stanie wykorzystać. Jedynie jedną, gdyż skuteczność Dobeya była w tym meczu zabójcza. Dobey wygrał seta i wyszedł na prowadzenie 3-0. Czwarty set to podtrzymanie fantastycznej dyspozycji mieszkańca Newcastle, która ostatecznie doprowadziła do zwycięstwa w pięknym stylu. Hollywood, tym samym, nie oddał nawet seta kończącemu panowanie mistrzowi świata oraz nr 1 rankingu Order of Merit.
Mistrzostwa świata PDC – wyniki 12. dnia turnieju
Sesja wieczorna
🏴 (21) Gary Anderson (99,29) 4:1 🇭🇷 Boris Krcmar (94,80)
🇳🇱 (2) Michael van Gerwen (99,80) 4:0 🏴 (18) Stephen Bunting (94,84)
🏴 (1) Michael Smith (102,47) 0:4 🏴 (17) Chris Dobey (102,43)