Newsy
“Będę grał zawsze i wszędzie!” – Heta po zwycięstwie w turnieju podłogowym
Dwa finały w niecałe 5 dni! Takim wyczynem może pochwalić się Damon Heta. Australijczyk udowodnił, że wynik osiągnięty w Nowej Zelandii to nie przypadek, i zwyciężył środowy turniej Players Champonship 18 rozgrywany w Milton Keynes.
Osiemnasta odsłona turnieju Players Championship w tym roku była dla 37-latka prawdziwym rollercoasterem emocji. Już w pierwszym meczu, w którym przeciwnikiem był Rowby-John Rodriguez, doszło do decidera. Później Australijczyk szybko pokonywał swoich rywali, tracąc maksymalnie dwa legi, aż do półfinału. Trafił na Camerona Menziesa, i tutaj również musieliśmy czekać do ostatniego lega, aby poznać zwycięzcę. W tym spotkaniu The Heat był niemal bezbłędny na podwójnych, kończąc ze skutecznością 78%!
W finale przyszło mu się zmierzyć z Ryanem Searle’em. Heta zwyciężył 8-3 kończąc, mecz na średniej 106.8 oraz popisał się imponującym checkoutem 140. Oprócz tego mógł się pochwalić czterema maksami, oraz skutecznością 62% na podwójnych. W ten sposób Heta wygrał dziesiąty turniej pod egidą PDC.
– Jestem podekscytowany tym zwycięstwem – stwierdził Heta po ostatnim meczu w wywiadzie dla PDC. – Nie chcę stracić pozycji w rankingu światowym, oraz protourowym dlatego nie nakładam na siebie presji w pozostałych turniejach – dodał.
“To dla mnie wielka nagroda”
Wielu czołowych graczy odpuściło turnieje w Milton Keynes. Heta zapewnił jednak, że w jego przypadku nigdy nie będziemy świadkiem takiej sytuacji. – Wiem, że nie jestem tu na zawsze, więc chcę wnieść do darta tyle, ile tylko mogę. Będę grał zawsze i wszędzie. Jestem zadowolony z mojej dzisiejszej gry, to dla mnie wielka nagroda. Będę dalej ciężko trenował i pracował nad grą.
Dla Hety był to drugi w tym sezonie wygrany turniej podłogowy, czym zrównał się z Luke’iem Littlerem. Szana na prześcignięcie dorobku Anglika już w czwartek podczas turnieju Players Championship 19.