Newsy
“Co za amatorszczyzna!”. Kleermaker zirytowany organizacją kwalifikacji do MŚ
Jeśli niemiecki porządek istnieje, to Kalkar jest jego wypaczeniem. Martijn Kleermaker nie ukrywał rozczarowania poziomem organizacji turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw świata dla reprezentantów Europy Zachodniej. Zdaniem Holendra w hali cały czas wiało, a temperatura była na tyle niska, że jeden z zawodników zdecydował się na grę… w czapce i kurtce.
Dla Martijna Kleermakera występ w tegorocznych kwalifikacjach był powrotem do PDC po prawie rocznej przerwie. Po raz ostatni Holendra mogliśmy obserwować w zeszłym roku podczas eliminacji do mistrzostw świata dla posiadaczy kart – wówczas przegrał w pierwszej rundzie z Darrenem Websterem. Tamten sezon zakończył na 65. miejscu w rankingu, choć już wcześniej zadeklarował, że odda kartę zawodniczą z powodu problemów rodzinnych.
Mimo długiej przerwy Holender pokazał, że nadal umie grać w darta. Podczas tegorocznych kwalifikacji w niemieckim Kalkarze wygrał dwa mecze – pierwszy na średniej 84, drugi na średniej 90. W 1/8 finału musiał jednak uznać wyższość Berry’ego van Peera, z którym przegrał dopiero po deciderze – wówczas skończył na 89-punktowej średniej.
Zimne i wietrzne kwalifikacje
Być może Kleermaker dotarłby do ćwierćfinału, gdyby nie przeszkodziły mu czynniki zewnętrzne. W studiu holenderskiego Viaplay 34-latek skrytykował poziom organizacji turnieju.
– Warunki w Kalkarze były skandaliczne! Czasami darterzy narzekają na wiatr w hali, ale tutaj cały czas chodziły dmuchawy – po to, by dostarczyć trochę ciepła do środka. Na nagraniach widać nawet, jak znajdujące się w hali płachty kołyszą się z jednej strony na drugą – stwierdził.
Holender próbował rozwiązać problem wiatru, ale wtedy pojawił się nowy kłopot. – Strasznie mnie denerwowało, że podczas rozgrzewki moje lotki cały czas latały w innym kierunku. Z tego powodu poprosiłem zarządców turnieju, by podczas mojego spotkania wyłączyli te wiatraki. Cóż, rzeczywiście je wyłączyli, ale wtedy poczułem się jakbym grał na Alasce. W całej hali było okropnie zimno. Do tego stopnia, że Marcel Walpen zagrał jeden z meczów w kurtce i czapce na głowie…
Źródło: X / Viaplay Sport Nederland
Warunki dały się Kleermakerowi we znaki także pod koniec starcia z van Peerem. – Niemal przez cały mecz te dmuchawy chodziły, robiąc straszny szum. Ale nagle ktoś je wyłączył – tylko po to, by znów je włączyć przed ostatnim legiem. W międzyczasie w hali zaczęto wszystko sprzątać. Pomyślałem sobie: “co za bałagan i amatorszczyzna”.
Koniec końców chłód nie przeszkodził Stefanowi Bellmontowi. Szwajcar wygrał całe eliminacje, a w finałowym meczu popisał się blisko 97-punktową średnią, dzięki której pokonał Jimmy’ego van Schie 7:6.