Newsy
Holendrzy szaleli… choć jeden był niedysponowany. Dirk błyszczał, Ratajski skorzystał
Wieczorna sesja zwieńczyła zmagania w ramach pierwszej rundy Czech Darts Open 2025. Drugą rundę zapewnili sobie m.in. Dirk van Duijvenbode, Gian van Veen czy Krzysztof Ratajski. Co ich łączy? Wszyscy przekroczyli 100-punktowe średnie. Nie byli w tym jednak osamotnieni.

Osiem pierwszych meczów European Touru w Pradze rozegrano podczas sesji popołudniowej. Wtedy najlepszą średnią “wykręcił” Cameron Menzies (100,91), ale największą sensację sprawił Benjamin Pratnemer, który wyeliminował Ricardo Pietreczkę.
Holenderski spektakl
Wieczorem najwyższą liczbę na konto wrzucił Gian van Veen, kończąc z wynikiem 103,70. Wprawdzie Maik Kuivenhoven także był bliski trzycyfrówki, ale po dwóch wygranych legach na początku spotkania nie czekało go już zbyt wiele dobrego.
Na pochwały zasłużył też Dirk van Duijvenbode, choć w jego przypadku sprawa była nieco bardziej skomplikowana. W pojedynku z Corem Dekkerem prowadził już 4:0 – wówczas jeden bezlitośnie obijał potrójną dwudziestkę, podczas gdy średnia punktacyjna drugiego przekraczała… 60 punktów. Norweg zdołał się jednak przebudzić – najbliżej sukcesu był przy stanie 4:5, ale Dirk nie wypuścił zwycięstwa z rąk.
RELIEF FOR DIRK!
— PDC Darts (@OfficialPDC) September 5, 2025
Despite racing into a 4-0 lead, Dirk van Duijvenbode was pushed to his limits by Cor Dekker.
However, the Dutchman eventually halted the Norwegian’s momentum – winning the contest 6-4!
📺 https://t.co/YyBPPwoMK8#ET11 pic.twitter.com/uCGmTarfkp
Ponad 100-punktowe wyniki to również dzieła Kevina Doetsa, Mike’a de Deckera oraz Krzysztofa Ratajskiego. Z perspektywy rankingowej istotne było zwłaszcza starcie Polaka z Raymondem van Barneveldem – wszak obaj są na skraju awansu do mistrzostw Europy i World Grand Prix. Po piątku to Ratajski będzie w lepszym humorze – spudłował tylko trzy lotki na podwójnych i oddał jednego lega. Inaczej niż w przypadku reszty Holendrów, Barney daleki był od choćby przyzwoitej dyspozycji.
Bolesna porażka Cullena
Umiejętności zdecydowanie zabrakło za to gospodarzom. Filip Manak – choć miał dobre momenty – z bardzo przeciętnym Ryanem Searle’em ugrał tylko dwie partie. Jeszcze słabszy okazał się Jiri Brejcha, ograny do zera przez Nathana Aspinalla. Anglik w pomeczowym wywiadzie nie ukrywał rozczarowania prezentowanym poziomem, ale awansem – takim czy innym – nie sposób pogardzić.
Sesję zamknęli Joe Cullen i Niko Springer. Niemiec rozpoczął w widowiskowym stylu – wygrał dwa legi, kończąc kolejno 144 i 140 punktów. Anglik zdecydowanie nie był faworytem, ale nie dawał za wygraną – doprowadził nawet do stanu 5:3. Na jego nieszczęście, nie dotarł do linii mety – ostatnie trzy partie padły łupem Springera. Bolesna była zwłaszcza ostatnia, w której Rockstar spudłował lotki na wygodnych podwójnych. Potwierdziło się to, o czym sam wspominał – wykańczanie legów jest w tej chwili jego piętą achillesową.
COMEBACK COMPLETE!
— PDC Darts (@OfficialPDC) September 5, 2025
Niko Springer battles back from 5-3 down, finding two breaks of throw to defeat Joe Cullen in a decider!
Heartbreak for The Rockstar, who missed four match darts!
📺 https://t.co/YyBPPwoMK8#ET11 pic.twitter.com/w0evpKYgmS
Czech Darts Open 2025 – wyniki 1. rundy, sesja wieczorna
Dirk van Duijvenbode (101,43) 6:4
Cor Dekker (86,58)
Ryan Searle (85,61) 6:2
Filip Manak (76,37)
Daryl Gurney (98,91) 4:6
Kevin Doets (100,16)
Gian van Veen (103,70) 6:3
Maik Kuivenhoven (99,65)
Raymond van Barneveld (87,95) 1:6
Krzysztof Ratajski (100,24)
Nathan Aspinall (85,89) 6:0
Jiri Brejcha (78,21)
Mike de Decker (100,90) 6:3
Ritchie Edhouse (89,10)
Joe Cullen (88,69) 5:6
Niko Springer (90,65)
