Newsy
Jedna doba i po sprawie. Kontrowersje i rekordowy popyt na bilety do Ally Pally
Wprawdzie PDC już od wielu lat nie ma problemów z wyprzedawaniem biletów na mistrzostwa świata, ale tym razem popyt okazał się większy niż kiedykolwiek. Wejściówki do Alexandra Palace skończyły się w ciągu doby. Podobnie jak w zeszłym roku, bilety zgarnęli głównie posiadacze abonamentu PDC.TV. Raz jeszcze nie zabrakło jednak kontrowersji…
PDC ponownie podzieliła proces sprzedaży na trzy etapy. W pierwszym oknie sprzedażowym (które ruszyło 29 lipca) bilety mogli zakupić posiadacze rocznego abonamentu PDC.TV. Jego cena wynosi 50 lub 60 funtów, w zależności od kraju nabywcy. Drugie okno sprzedażowe – startujące 30 lipca – było skierowane do osób z tzw. “listy priorytetowej”, na którą mogli zapisać się wszyscy chętni jeszcze przed startem sprzedaży. Gdyby po dwóch etapach pozostały jeszcze jakieś bilety, te miały trafić do ogólnej dystrybucji.
Trzeci etap okazał się jednak mrzonką. Ba, koniecznością dla zdecydowanej większości kibiców okazało się posiadanie abonamentu. “Jedynie mała część biletów pozostała dostępna w drugim oknie sprzedażowym. To oznacza, że żadne bilety nie trafią do ogólnej sprzedaży” – napisała PDC w oficjalnym komunikacie.
Jak przytacza Sky Sports, ponad 40 tysięcy wejściówek, czyli większość łącznej puli, została sprzedana w ciągu zaledwie 30 minut. Niestety, nie dla wszystkich posiadaczy abonamentu sprawa była tak prosta – strona internetowa PDC nie była w stanie wytrzymać nadmiernego obciążenia, co zmusiło część kibiców do ciągłego odświeżania serwisu. Ci nie ukrywali frustracji związanej z faktem, że mimo płacenia za subskrypcję nie są w stanie zakupić biletów. Nie był to jednak koniec kłopotów.
Tuż po starcie procesu sprzedaży wiele wejściówek pojawiło się bowiem na nieoficjalnych platformach sprzedażowych, w cenach nawet kilkukrotnie wyższych – czasami przekraczających tysiąc funtów (choć ich wartość nominalna wahała się od 50 do 95 funtów).
I genuinely think @OfficialPDC should declare all tickets sold void, and start afresh. How can genuine #Darts fans, who have paid an annual membership get no further than a black screen, when meanwhile on Viagogo… @MattPorter_PDC #PDC @Wayne501Mardle pic.twitter.com/oCkygO0jDW
— Harvey (@Ramsbury_Man) July 29, 2024
Do sprawy odniosła się sama federacja. “Rozumiemy frustrację części fanów, którzy nie zdołali zdobyć biletów, na które liczyli. Pierwsze okno sprzedażowe jest najlepszą szansą na ich zakup, ale nie gwarantuje, że ten proces się powiedzie” – napisano w komunikacie.
“Bilety chciało zakupić więcej osób niż kiedykolwiek. Nasz oficjalny partner w zakresie sprzedaży – SeeTickets – zaraportował, że zainteresowanie było porównywalne z najbardziej popularnymi festiwalami przez nich obsługiwanymi” – dodano.
“PDC pragnie podkreślić, że w przypadku, gdy bilety zostaną zidentyfikowane jako odsprzedawane z naruszeniem warunków, zostaną one anulowane i wrócą do ogólnej sprzedaży. (…) Wzywamy wszystkich fanów, aby kupowali wyłącznie z oficjalnych źródeł wymienionych na stronie internetowej PDC” – skomentowała federacja.
Nie jest to nowa sytuacja – podobne problemy pojawiały się w zeszłym roku.
Mistrzostwa świata PDC odbędą się w dniach 15 grudnia – 3 stycznia. Pula nagród wyniesie 2,5 miliona funtów.
Daniel
6 sierpnia, 2024 o 13:38
Jeżeli jest takie zainteresowanie i pewnie można by sprzedać i 100k biletów, to może wreszcie PDC powinno dostosować wysokość wynagrodzenia dla darterów. Często się słyszy, że piłkarze zarabiają takie krocie, bo to najpopularniejszy sport i jest taka oglądalność, to co teraz PDC powie jak sprzedaje 40k biletów w poł godziny, czy 200k z którego jest zabierane 40% podatku za wygranie Mistrzostw Świata w darcie, to nie jest policzek dla dartera, skoro to nie jest nawet pełna tygodniówka niejednego piłkarza z Premiere Legue?