Newsy
Clayton: Anglia w World Cupie? Ja i Gerwyn możemy ich ograć!
Nowy numer 5 rankingu światowego – Jonny Clayton – od początku roku znów prezentuje wysoki poziom. Odzyskanie pewności siebie było dla Walijczyka niezwykle ważne, szczególnie przed zbliżającymi się turniejami. Jednym z nich jest World Cup of Darts.

Powiedzenie, że początek roku jest dla Ferreta udany, byłoby sporym eufemizmem. W każdym z trzech tegorocznych turniejów telewizyjnych osiągał minimum ćwierćfinał. Nie jest to jedyna dobra passa, którą kontynuuje. W niedzielę raz jeszcze dotarł do najlepszej ósemki – tym razem podczas Belgian Darts Open rozgrywanego w Wieze. Walijczyk na dobre polubił się z Oktoberhallen – jak się okazuje, z wzajemnością. – Uwielbiam grać przed tą publicznością — zdradził Clayton w rozmowie z Het Nieuwsblad. – Jestem im bardzo wdzięczny za to, jak mnie wspierają. Ich doping pomógł mi w kluczowych momentach spotkań. To naprawdę niesamowite przeżycie grać przed belgijską publicznością, czuję się, jakbym był jednym z nich.
Po mistrzostwach świata Clayton stracił miejsce w TOP 5 rankingu, jednak dzięki doskonałej grze na początku sezonu wrócił do tego grona. Jednak jak sam zawodnik twierdzi, utrzymanie tej pozycji będzie coraz trudniejsze. – Chcę być w najlepszej życiowej formie już wkrótce – powiedział 50-latek. – To bardzo ważne, szczególnie przez takich gości jak Luke Littler. Konkurencja w darcie jest coraz większa, ten sport swoją popularnością już dawno wyszedł poza Wielką Brytanię. Będzie coraz więcej talentów, a co za tym idzie, coraz więcej topowych graczy.
– Odzyskałem pewność siebie przy tarczy – kontynuował. – Moje nowe lotki są wspaniałe, a ja rzucam je z uśmiechem na twarzy. Cieszę się z każdej sekundy gry, z tego, że jestem w tym miejscu. Sygnały są dobre i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Chcę ponownie osiągnąć poziom, na którym będę wygrywać turnieje telewizyjne.
“Jesteśmy w stanie pokonać Anglię”
World Cup of Darts jest jednym z ulubionych turniejów Claytona. Wraz z Gerwynem Price’em stworzyli duet, który dwukrotnie sięgał po puchar świata i co roku jest faworytem do triumfu. Przy okazji ostatniego European Touru w Wieze wróciły dyskusje na temat reprezentacji Belgii. Finalista niedzielnego turnieju oraz zwycięzca World Grand Prix – Mike De Decker, oraz Dimitri van dn Bergh mają reprezentować kraj podczas najbliższej edycji. To sprawia, że z miejsca są jednym z największych faworytów do końcowego triumfu. Podobnego zdania jest sam Ferret: – Dimitri jest topowym zawodnikiem. Wygrywał Matchplay, UK Open oraz ma doświadczenie w World Cup of Darts. Z drugiej strony De Decker, będący wschodzącą gwiazdą. Belgia zdecydowanie będzie jednym z faworytów.
– Mimo wszystko Anglia będzie jeszcze silniejsza. Humphries i Littler to maszyny, a razem będą tworzyć zabójczy duet. Ciężko będzie ich pokonać, jednak myślę, że ja i Gerwyn jesteśmy w stanie to zrobić. Wszystko będzie zależeć od formy dnia – mogą zadecydować detale.
Jonny Clayton wróci do gry już we wtorek, gdzie weźmie udział w turnieju Players Championship rozgrywanym w Leicester.
