Newsy
„Anderson jest skończony? Wątpliwości tylko mnie napędzają”. Gary gotowy na walkę o tytuł
Gary Anderson wraca na scenę mistrzostw świata z jednym celem: udowodnić, że wciąż stać go na wszystko. Krytycy mówią, że jego czas minął. On twierdzi, że to właśnie ich wątpliwości dodają mu największej mocy.
Dwukrotny zwycięzca z lat 2015 i 2016 szykuje się do siedemnastego startu w Alexandra Palace. Choć po raz ostatni w finale grał w 2021 roku, przekonuje, że nadal potrafi grać na poziomie, pozwalającym walczyć o najwyższe cele.
Emerytura? Jeszcze nie!
54-latek podkreśla, że jednym z głównych motorów napędowych jest… krytyka. Głosy wątpiące w jego formę działają na niego jak impuls do jeszcze cięższej pracy. – Zaledwie kilka tygodni temu myślałem: „Wiesz co? Zrobiłem swoje”. A potem ludzie zaczęli gadać: „On już jest skończony, on tego nie zrobi”. I to na mnie działa. Od razu wraca mi motywacja i nie mogę przestać grać – przyznał Latający Szkot w wypowiedzi dla Sky Sports, po czym dodał: – kiedy słyszę: „Anderson już skończony”, od razu wraca mi ogień. Gdyby wszyscy mówili same miłe rzeczy, pewnie już bym zakończył karierę.
How will Gary Anderson fare at the World Darts Championship? 🔮 pic.twitter.com/An8xl8U46e
— Sky Sports Darts (@SkySportsDarts) November 30, 2025
Magia Alexandra Palace
Choć Szkot nie trenuje tyle co w czasach swojej dominacji, w 2025 roku udowodnił, że wciąż potrafi wygrywać. Triumfował zarówno w cyklu Players Championship (PC7 w Hildesheim), jak i European Tourze (European Darts Grand Prix w Sindelfingen). Teraz skupia się na najważniejszym turnieju sezonu, który może zapewnić mu miejsce w elitarnym gronie trzykrotnych mistrzów świata obok Phila Taylora i Michaela van Gerwena. Co ciekawe, mimo że od jego ostatniego zwycięstwa w światowym czempionacie minęło 10 lat, nikt przez ten czas nie wygrał w Londynie dwa razy z rzędu.
Anderson podkreśla, że mimo ogromnych, zmian jakie zaszły w dyscyplinie – zwłaszcza spektakularnego wzrostu nagród – magia Ally Pally pozostaje taka sama. – Kiedy tylko zobaczysz ten budynek górujący nad Londynem, od razu czujesz emocje. Cały rok jest ważny, ale grudzień to zupełnie inna historia. Nawet jeśli masz słaby sezon, wciąż masz ten jeden wielki turniej. Jeśli nie potrafisz się na niego zmotywować, to nie powinieneś grać.
Lądy i morza przemierzam…
Doświadczony zawodnik cieszy się również z możliwości, jakie dał mu dart przez lata zawodowej kariery. – Jeszcze pięć lat temu wydawało nam się nierealne, że będziemy jeździć do Australii, Dubaju, Chin, Japonii – wszędzie grając w darta. Zwiedziłem świat. Podróże stały się trudniejsze dla mnie, ale dzięki dartowi zobaczyłem miejsca, do których inaczej pewnie nigdy bym nie dotarł. To było wspaniałe.
Wszystko wskazuje na to, że przed Andersonem jeszcze jedna wielka misja. A jeśli wierzyć jego słowom – wątpiący tylko zwiększają jego szanse na spektakularny powrót na tron.








