Obserwuj nas

Newsy

Była dziewiąta lotka, nie było złudzeń. Michael van Gerwen zwycięzcą World Series of Darts Finals

Michael van Gerwen wygrywa World Series of Darts Finals w Amsterdamie! Po półfinałowym thrillerze z Lukiem Humphriesem, w finale, w meczu bez większej historii, pokonał 11-4 Nathana Aspinalla.

Getty Images

Wieczorną sesję w Amsterdamie rozpoczął półfinałowy pojedynek dwóch graczy, którzy należą do faworytów w każdym turnieju, w jakim biorą udział. Humphries i van Gerwen już na starcie udowodnili, że są jednymi z najlepszych. Holender pierwszy leg kończył checkoutem ze 100, a już w drugim uraczył własną publiczność dziewiątą lotką! Na pierwszą przerwę zawodnicy zeszli przy stanie 3-2 dla MvG, który punktował na niesamowitej średniej powyżej 110. Nie tylko gospodarz wyczyniał cuda przy tarczy. Dziewiąty leg padł łupem Anglika, po imponującym zakończeniu ze 164. Po dziesięciu partiach na tablicy wyników widniał wynik 6-4 dla Mighty Mike’a. Obraz meczu zmienił się jednak po powrocie z drugiej przerwy. Cool Hand wygrał cztery z kolejnych pięciu legów, co pozwoliło mu na ponowne zejście ze sceny przy prowadzeniu 8-7. Piąta seria stała pod znakiem niewykorzystanych okazji. Pierwszy leg po przerwie przyniósł aż siedem niewykorzystanych podwójnych z rzędu. Skuteczność na doublach widocznie spadła, jednak najbardziej żałuje z pewnością Anglik, który w dwudziestej partii nie wykorzystał trzech lotek meczowych, mając do zakończenia zaledwie 8 punktów. Po tym do tarczy wrócił dopiero w kolejnym legu, gdyż van Gerwen wyrównał stan meczu na 10-10. W deciderze Holender dokonał pierwszego od dziewięciu legów przełamania i dał miejscowej publice powód do wielkiej radości.

Drugi półfinał – pomiędzy Nathanem Aspinallem, a Peterem Wrightem – to już niestety gra na zdecydowanie niższym poziomie, o czym świadczy nawet mimika Anglika, który w drugiej partii śmiało sugerował w stronę kamery niezadowolenie ze swojej gry. Żadnego z pierwszych pięciu legów nie zakończyli nawet wcześniej niż w czternastej lotce, co w porównaniu do wcześniejszego starcia wypada, delikatnie mówiąc, blado. Przy pierwszej przerwie Asp prowadził 3-2, a przy drugiej już 7-3. Wynik meczu klarował się od samego początku, jednak Snakebite niejednokrotnie pokazywał klasę, wykorzystując imponujący checkout na 167, czy dwa razy kończąc double-double. W pewnym momencie Anglik musiał ugasić drobny pożar, gdy przełamywał rywala, mogącego go doścignąć na 8-7. Aspinall stanął jednak na wysokości zadania i nie pozwolił Szkotowi usiąść na ogonie – podczas ostatniej przerwy tablica wyników wskazywała 9-6. Ostatnia sesja tego spotkania to istny rollercoaster – szybkie 10-6, lotki meczowe po drodze, ale też ostatnie przebudzenie Wrighta, który wygrał trzy legi pod rząd, zasiewając w rywalu ziarnko niepewności i strasząc go wizją potencjalnego decidera. Na strachu jednak się skończyło, bo Snakebite nie wykorzystał checkoutu 20 i pozwolił Aspowi dokończyć dzieła, ustalając wynik meczu na 11-9. To starcie, choć przyniosło wiele emocji przede wszystkim w końcówce, stało na zdecydowanie niższym poziomie niż pierwszy półfinał, a zawodnicy ledwie przekroczyli średnie 90.

Finał okazał się taki, jakiego można było się spodziewać na podstawie poczynań obu panów w poprzednich meczach. Pierwsza sesja ostatniego spotkania zakończyła się co prawda wynikiem 3-2 dla Holendra, ale już wtedy było czuć, kto jest pewniejszy przy tarczy. Nie potrzeba było do tego spektakularnych finiszów, ani wybitnych średnich – obaj gracze kręcili się dookoła stabilnych średnich 90 punktów, a jednak tempo i skuteczność wskazywały na to, że van Gerwen jest w dużo większym gazie niż Aspinall. I po powrocie z przerwy wszystko zmierzyło w jednym kierunku. MvG podskoczył ze średnią ponad 95 punktów, a jego rywal spadł poniżej 90, natomiast z 3-2 zrobiło się 7-3, choć po drodze zdarzały się problemy i niewykorzystane podwójne. Aspinall jednak często w ogóle do tych podwójnych nie docierał, gdyż problemy na dystansie miał tak duże, że zdarzało mu się po sześciu lotkach zostawać z licznikiem ponad 400. Holender robił więc po prostu swoje, skutecznie punktował, na podwójnych rozluźniony i bez presji rywala na karku, docierał do końca. O różnicy w poziomie niech świadczy fakt, że van Gerwen do podwójnych podchodził 28 razy, a Aspinall zaledwie 7. Nie dotarliśmy nawet do trzeciej przerwy, bo przy typowych dla tego turnieju problemach w transmisji, Mighty Mike ustalił wynik na 11-4 i został tegorocznym królem Amsterdamu, zdobywając swój piąty tytuł mistrza World Series of Darts Finals!

ZOBACZ TEŻ
"Jak się ostatnio czujesz?". Kampania Wade'a w temacie zdrowia psychicznego

 

World Series of Darts Finals 2023 – wyniki półfinałów:

🏴󠁧󠁢󠁥󠁮󠁧󠁿 (8) Luke Humphries (96.31) 10:11 🇳🇱 (4) Michael van Gerwen (100.42) 

🏴󠁧󠁢󠁥󠁮󠁧󠁿 (7) Nathan Aspinall (90.35) 11-9 🏴󠁧󠁢󠁳󠁣󠁴󠁿 (6) Peter Wright (90.76)

 

World Series of Darts Finals 2023 – finał:

 🇳🇱 (4) Michael van Gerwen (96.16) 11-4 🏴󠁧󠁢󠁥󠁮󠁧󠁿 (7) Nathan Aspinall (83.57)

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama