Obserwuj nas

Newsy

Dominacja Wattimeny! Wade pożegnał się z MŚ

Popołudnie drugiego dnia mistrzostw świata zaczęło się wielkim powrotem Wesleya Plaisiera w meczu z Ryuseiem Azemoto. Bez problemów z Lourencem Ilaganem poradził sobie Luke Woodhouse, a fantastyczny debiut w MŚ zaliczył Kai Gotthardt. Spotkanie drugiej rundy nie poszło po myśli Jamesa Wade’a. Przygodę Anglika z tegorocznym czempionatem zakończył Jermaine Wattimena.

Wattimena MŚ PDC 2025
James Wattimena (fot. PDC)

Azjatyckie podrygi

Drugi mecz mistrzostw świata otworzyło spotkanie debiutantów. W szranki stanęli jeden z najlepszych w tym sezonie graczy bez karty, Wesley Plaisier, oraz kwalifikant z Asian Touru, Ryusei Azemoto. Mimo problemów, to Japończyk rozpoczął pierwszego seta przełamaniem. Plaisier na początku spotkania nie był w stanie wykrzesać z siebie iskry, jaką prezentował niejednokrotnie podczas mijającego właśnie sezonu. Pierwszym ważnym momentem dla losów tego meczu była końcówka drugiego, wyrównanego seta. Holendrowi udało się zamknąć piątego lega i wyrównać stan spotkania.

Plaisierowi nie dawały spokoju pudła na podwójnych, co niejednokrotnie udawało się wykorzystać Azemoto. Na przykład na początku trzeciego seta, którego znów otworzył przełamaniem. Później Japończyk dołożył jeszcze dwie wygrane odsłony i wyszedł na prowadzenie 2:1. Plaisier miał szansę odwdzięczyć się rywalowi kradzieżą lega w czwartym secie, ale na przeszkodzie znów stanęły pudła. Sytuacja zaczęła wyglądać dla Holendra nieciekawie, ale udało mu się zebrać siły i zanotować w meczu cudowny powrót. Pierwszy leg był jedynym wygranym w czwartym secie przez Azemoto, a piąty Plaisier przebrnął już “do zera”. Takim sposobem zakwalifikował się do drugiej rundy mistrzostw świata PDC. Czeka już tam na niego Peter Wright. Mecz ten zaważył jeszcze o jednej kwestii. Zwycięstwo Holendra sprawiło bowiem, że z kartą PDC pożegnał się Simon Whitlock.

Zgoła inne było spotkanie Luke’a Woodhouse’a z Lourencem Ilaganem. Filipińczyk niejednokrotnie w różnych turniejach potrafił sprawiać niespodzianki. Teraz niespodzianką było raczej to jak biernie przeszedł obok tego spotkania. Od początku to Woody dyktował zasady, a lepsze granie Ilagana przyszło dopiero na końcu spotkania. Niestety – za późno. W trzecim secie The Gunner zdołał nawet doprowadzić do małego decidera, ale Anglik zdystansował go w nim punktowo i wygrał cały mecz 3:0. Choć przeciwnik nie wymagał tym razem wiele, Woody’emu udało się zanotować pierwszą tego popołudnia średnią 90+. W drugiej rundzie Woodhouse’a czeka cięższa przeprawa: spotkanie z Mike’iem de Deckerem.

Debiut marzeń

Kai Gotthardt miejsce na mistrzostwach świata zapewnił sobie zwycięstwem w PDC Europe Super League. W swoim debiucie na czempionacie musiał zmierzyć się z bardziej rutynowanym zawodnikiem, Alanem Soutarem. Przewaga doświadczenia Szkota była widoczna właściwie jedynie na początku spotkania. Zdołał wygrać pierwszego seta, ale w drugim akcie spotkania to Niemiec okazał się znacznie lepszy od przeciwnika. Pomimo wielu pudeł na podwójnych, średnia Gotthardta utrzymywała się na poziomie 90+ po drugim secie wygranym 3:1. Po trzecim, z którego wyszedł bez straty lega, zbliżała się do 95 punktów.

Soutar miał jeszcze szansę powrócić do spotkania. Mimo, że Niemiec prowadził w czwartym secie już 2:0, to Sootsowi udało się dogonić rywala. Tutaj znów zaważył decydujący leg. Szkot miał w nim do zamknięcia 101 punktów, żeby dopisać kolejnego seta na swoje konto. Spudłował jednak D12, a to wykorzystał czający się za nim Gotthardt. Tym samym Niemiec w swoim debiucie w mistrzostwach świata przebrnął pierwszą rundę, a w drugiej spotka się ze Stephenem Buntingiem. Mecz ten nie przebiegł jednak bez strat dla Gotthardta – musiał się on bowiem pożegnać z jedną ze swoich lotek.

Wade znów za burtą

Starcie Jermaine’a Wattimeny i Jamesa Wade’a w drugiej rundzie nie zaczęło się tak brutalnie. Pierwszy set był jeszcze w miarę wyrównany jak na przebieg tego spotkania. Zaważyło przełamanie Holendra, dzięki któremu wygrał pierwszy akt 3:1. Drugi padł łupem Machine Guna już bez straty lega. I nie było to tak, że James Wade w ogóle nie podchodził do podwójnych. Te podwójne były po prostu dzisiaj Anglikowi bardzo wrogie. Wystarczy wspomnieć statystyki – The Machine zacięła się tego popołudnia na 12,5% skuteczności na doublach.

Koniec końców Wade zagrał jednak mecz na średniej powyżej 90 punktów, nie był więc byle jakim rywalem. Mimo to, Wattimena nie wybaczał pomyłek i sprawnie domykał legi. Wyszedł z tego obraz dominacji nad przeciwnikiem – może nie tak jak Humphries zdominował Tricole’a, ale jednak Holender pozwolił Wade’owi ugrać w tym spotkaniu zaledwie dwa legi. Anglika pogrzebały podwójne i sprawiły, że znów pożegnał się z mistrzostwami świata po pierwszym meczu. Wattimena z kolei ma przed sobą spokojne święta i pewny udział w trzeciej rundzie MŚ.

ZOBACZ TEŻ
Wyścig po rekord maksów! Obserwuj, jak wygląda sytuacja w MŚ

Mistrzostwa świata PDC 2025 – wyniki 2. dnia turnieju:

Sesja popołudniowa:

1. runda: 🇳🇱 Wesley Plaisier (82,56) 3:2 🇯🇵 Ryusei Azemoto (79,23)

1. runda: :england:Luke Woodhouse (94,38) 3:0 🇵🇭 Lourence Ilagan (81,11)

1. runda: :scotland: Alan Soutar (84,19) 1:3 🇩🇪 Kai Gotthardt (89,10)

2. runda: :england: James Wade (97,01) 0:3 🇳🇱 Jermaine Wattimena (99,17)

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama