Newsy
“Szokująca jakość obsługi”. Wade grzmi, w tle kolejna afera bagażowa
W świecie darta zaginione na lotniskach walizki to temat powszedni. Tym razem bagażu został pozbawiony James Wade, który w przeciwieństwie do kolegów po fachu nie odmówił sobie szerszego komentarza, oraz… krytyki linii lotniczych.

Najpierw Gerwyn Price, później Ross Smith i Chris Dobey, a teraz James Wade. Problemy z gubieniem bagaży zdają się w ostatnim czasie nie odstępować zawodników choćby na jeden turniej. The Machine w jednym ze swoich ostatnich postów na portalu X poinformował o incydencie, jaki przytrafił się mu podczas podróży na Baltic Darts Open. Walizki nie doczekał się ani w Niemczech, ani po powrocie do Anglii.
British Airways what an absolute mess.
Checked in for my flight to Hamburg on BA0974 from T5 Heathrow on Friday 11th July 2025, and said good bye to by luggage for what seems to be forever. Landed in Hamburg to the delight of no luggage. I was then told to expect my bag to be…
— James Wade (@JamesWade180) July 14, 2025
“Co za kompletny bałagan!”
Jak informuje Wade, do zdarzenia miało dojść w ostatni piątek 11 lipca. Po odprawie na londyńskim Heathrow przyleciał do Hamburga, z którego miał udać się na turniej do Kilonii. Na miejscu okazało się, że jego bagaż… no właśnie – zaginął. Już wtedy nie krył frustracji. Poinformowano go jednak, że bagaż zostanie dostarczony do jego hotelu do 11:30 następnego dnia. Ku jego zaskoczeniu, tak się nie stało. Jak się okazało, był to dopiero początek problemów. Podczas trzech dni za granicą nawet nie zobaczył swoich walizek.
W poniedziałek rano The Machine wrócił na Heathrow. Tam pracownicy British Airlines powiedzieli mu, że jego bagaż nie ruszył się z miejsca – przez cały czas od piątku był on w Londynie. Wade zwrócił się z prośbą do obsługi klienta o dostarczenie mu bagażu od ręki. Na jego nieszczęście, odmówiła mu ona takiego rozwiązania sprawy. W odpowiedzi poinformowano go, że musi czekać na wysłanie zaginionych walizek na jego adres domowy. Co więcej – jak sam twierdzi – nie podano mu przy tym ram czasowych dostawy.
A Matchplay tuż za rogiem…
Wade w ogniu całej sytuacji postanowił odnieść się także do zbliżającego się turnieju World Matchplay. “Wylatuję do Blackpool w piątek 18 lipca, więc możecie zrozumieć, że to nie jest idealne przygotowanie do jednej z największych imprez w kalendarzu PDC” – napisał.
Zgubiony sprzęt w żadnych okolicznościach nie jest niczym dobrym – a już zwłaszcza przed turniejem rangi major. Biorąc do tego pod uwagę postać Jamesa Wade’a i to, jak wielką sympatią darzy turnieje telewizyjne, można rozumieć niezadowolenie.
Początek Betfred World Matchplay już 19 lipca. Transmisja turnieju w PDC.tv oraz aplikacji i na stronie Superbet.
