Newsy
“Skończ karierę, gruby klaunie”. Bunting zasypany obelgami i życzeniami śmierci
Po porażce w 1/8 finału World Grand Prix skrzynka odbiorcza Stephena Buntinga przeżyła oblężenie. Wszystko za sprawą rozgoryczonych “kibiców”, którzy zasypali go wulgarnymi i agresywnymi wiadomościami. “Nie zasłużyłem na to” – stwierdził Anglik.
Porażka Buntinga 1:3 z Dannym Noppertem była zaskoczeniem – zwłaszcza po fenomenalnym występie Anglika w pierwszej rundzie, gdy osiągnął średnią 97 i pokonał Niko Springera. W 1/8 finału rolę odegrały jednak problemy zdrowotne. The Bullet wyjaśnił, że grał z urazem.
“Strasznie bolały mnie plecy. Nie mogłem wymusić rzutów. Próbowałem się rozciągać, ale tylko pogorszyłem sprawę. Nie wiem, jak wygrałem aż tyle legów. Publiczność wiedziała, że cierpię” – napisał na platformie X.
Back so sore. Couldn’t force my darts up. Tried stretching and just made it worse. How I won so many legs I don’t know. The crowd knew I was in pain. Pity the social media full of negativity. Well done to danny you played well.
— Stephen Bunting (@sbunting180) October 8, 2025
Dodał także, że jest rozczarowany faktem, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo negatywnych, zupełnie irracjonalnych komentarzy na jego temat.
Na Facebooku podzielił się postem, na którym widać ogrom wpisów i prywatnych wiadomości, które z czystym sumieniem można nazwać hejtem. Obelgi, życzenia śmierci, wycieczki personalne i podważanie umiejętności – przytaczanie wszystkiego raczej nie ma większego sensu. “Nie zasłużyłem na to tylko dlatego, że przegrałem. Przykro to widzieć” – napisał Bunting.
Komentarze nie pochodzą jednak od fanów samego gracza, lecz – jak od razu przyznała jedna z osób – ludzi, którzy przegrali pieniądze na zakładach bukmacherskich. Gracze regularnie doświadczają podobnych obelg, na skutek czego niektórzy – na przykład Joe Cullen – dla własnego zdrowia psychicznego rezygnują z aktywności w mediach społecznościowych, zostawiając ją zespołowi menadżerskiemu.









