Newsy
“Kibice we mnie uwierzyli!”. Wright po spektakularnej remontadzie z Littlerem
Peter Wright w fenomenalnym stylu zgarnął dziewiąty w karierze tytuł European Touru, pokonując w finale Luke’a Littlera. Choć takiego scenariusza nie zwiastowało nic, Szkot odrobił straty ze stanu 2:5. Do historii przejdą jednak nie tylko obrazki z samego spotkania. ale też z pomeczowych wywiadów. “Snakebite” nie szczędził łez, a po końcowym zwycięstwie przyznał, że kluczem była wiara ze strony kibiców.
Choć mówimy o zwycięzcy kilkudziesięciu tytułów i graczu z 30-letnim doświadczeniem scenicznym, dla Wrighta niedzielny wieczór podczas German Darts Championship był prawdopodobnie jednym z najpiękniejszych w karierze. W ćwierćfinale Szkot pokonał Michaela van Gerwena 6:4, a później poradził sobie z Dave’em Chisnallem oraz z Luke’iem Littlerem.
Każde z tych spotkań było prawdziwym thrillerem, ale najlepsze pod względem poziomu (oraz najbardziej wzruszające) okazało się starcie z Holendrem. Wright popisał się blisko 110-punktową średnią, a w pomeczowym wywiadzie nie był w stanie powtrzymać łez. Przyczyna? Po wielu miesiącach kryzysu 54-latek przyznał, że znów wraca na właściwe tory.
Choć do tytułu byłemu mistrzowi świata brakowało jeszcze dwóch zwycięstw, ta noc już wtedy była dla niego szczególna.
"I'm on the way back!"
— PDC Darts (@OfficialPDC) September 1, 2024
An emotional Peter Wright can't hold back the tears after booking his place in the semi-finals in Hildesheim! 🥹#ET9 pic.twitter.com/VWmWdl6ksy
Nierealne zakończenie
Nie był to jednak koniec dobrych wiadomości. W wielkim finale Wright zrealizował scenariusz, który – jak się wydawało – nie miał prawa się ziścić. W starciu z genialnym podczas tego weekendu Littlerem przegrywał już 2:5 i nic nie zwiastowało nagłej zmiany. Średnia młodego Anglika długimi fragmentami oscylowała wokół 115 punktów, a to za sprawą gry na punktacji – w tym meczu The Nuke rzucił aż 10 maksów!
Za Snakebite’em najwyraźniej stało jednak przeznaczenie. W sobie tylko znany sposób wygrał sześć kolejnych legów z rzędu i po blisko 16 miesiącach przerwy wrócił na szczyt w European Tourze. – Po prostu w siebie uwierzyłem! – powiedział po spotkaniu.
– Luke to fantastyczny gracz, a tymi maksami dosłownie zmiótł mnie z tarczy. Wiedziałem jednak, że jeśli będę w stanie wytrzymać to tempo (czego do tamtej pory nie potrafiłem), a do tego sam zacznę rzucać maksy i sto czterdziestki, to jeszcze będę mógł wrócić do gry.
Klucz do sukcesu? Wiara w siebie i wiara ze strony publiczności. – Wiara w siebie to jedno, ale dziś także ta publika, także ci ludzie we mnie uwierzyli. Dziękuję za to! – dodał.
Wright nie szczędził także słów wsparcia dla Littlera, którego psychika została tego dnia wystawiona na ciężką próbę. Po spotkaniu 17-latek nie zdołał ukryć łez. Przyznał, że niedawno zmarł tata jego bliskiego przyjaciela. Sam mecz nie podniósł go na duchu – w kluczowym momencie spotkania pojawiały się pojedyncze gwizdy ze strony publiczności, a to wywoływało w nim dodatkową irytację.
– Oczywiście, Luke jest załamany. Wygrał w tym roku dwa tytuły, ale chce wygrywać dalej. To fighter, to zwycięzca. On jeszcze wróci i wszystkich nas ogra – zakończył zwycięzca imprezy.
Kolejny turniej European Touru – Flanders Darts Trophy – odbędzie się w Antwerpii w dniach 6-8 września.
🗣️ "I just believed in myself."
— PDC Darts (@OfficialPDC) September 1, 2024
Hear the thoughts of Peter Wright, who produced an inspired display to topple Luke Littler in one of the most incredible European Tour finals of all-time!
📺 https://t.co/YyBPPwoMK8 | #ET9 pic.twitter.com/JhVZdpRg55