Newsy
Awans, praca hydraulika i wsparcie od Fallon Sherrock, czyli mały cud Menziesa
Powiedzieć, że ostatnie miesiące dla Camerona Menziesa są wspaniałe, to jakby nie powiedzieć nic. Poczciwy Szkot odnosi największe sportowe sukcesy w karierze, ale to nie wszystkie zmiany jakie zachodzą w jego życiu. Po tym, jak udało mu się osiągnąć sukces w postaci awansu do ćwierćfinału Grand Slam of Darts, w długiej rozmowie z Het Nieuwsblad podzielił się z fanami planami na przyszłość. Przyznał też, jak duży wpływ na jego postawę ma związek z Fallon Sherrock.
Padający na scenie i ukrywający twarz w dłoniach – gdyby bez kontekstu pokazać komuś taki obraz gracza po meczu, możnaby zakładać, że poniósł sromotną porażkę. Cameron Menzies tak reagował jednak na największy sukces w karierze – awans do ćwierćfinału “Wielkiego Szlema”. Triumf nad Jamesem Wade’em niejako zwieńczył drogę Szkota w górę drabinki PDC. Kilka tygodni temu wygrał swój pierwszy turniej Players Championship, a teraz jego sufit plasuje się jeszcze wyżej. I choć do ewentualnego finału jeszcze daleka droga, już teraz skorzystał z okazji, by w rozmowie z mediami opowiedzieć nieco więcej o tym, jak ostatnie miesiące wpłynęły na jego życie.
– Granie przeciwko najlepszym z najlepszych niesamowicie mi pomogło – zaczął w rozmowie z belgijskim Het Nieuwsblad. – Ostatnie kilka lat to był stały rozwój. Wcześniej dużo grałem w lokalnych turniejach, ale ci goście na turniejach PDC są dziesięć razy lepsi. Tu nie ma innego wyjścia jak grać na maksymalnym poziomie. Inaczej po prostu przegrasz – podkreślił.
Choć Szkot jest posiadaczem karty od 2022 roku, przełom nastąpił dopiero niedawno. Jak sam gracz przyznaje, przyszedł samoistnie. – Nie zmieniłem wiele w sposobie rzutu ani myślenia. Po prostu podczas treningów zaczęło mi iść coraz lepiej. Oczywiście mecze, zwłaszcza na scenie, to inna para kaloszy, ale i tak zacząłem sobie myśleć: “Kurczę, stary, jesteś w tym naprawdę niezły!”. Na szczęście udało mi się to, co gram w domu, przenieść przed kamery. To dla mnie taki mały cud.
Hydraulik pójdzie na całość?
Jeszcze w zeszłym roku, podczas mistrzostw świata, internet obiegło zdjęcie Cammy’ego w jego pracy. Od dawna pracuje jako hydraulik, więc nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że tego samego dnia wieczorem miał pojawić się na scenie Ally Pally. Jak udaje mu się łączyć te dwa rejony życia? Na to pytanie również miał gotową odpowiedź. – Mój szef mi bardzo w tym pomaga. Niedługo zapytam, czy mogę przejść na część etatu, żeby móc jeszcze więcej trenować.
Jeżeli jednak będzie grał tak jak ostatnio, przejście na pełne zawodowstwo jest tylko kwestią czasu. – Będę wniebowzięty jeżeli to się uda. Od zawsze marzyłem o takim życiu. No, może wcześniej jeszcze o zostaniu profesjonalnym piłkarzem, ale spójrzcie na mnie – dodał ze śmiechem, gładząc się po brzuchu. Po chwili jednak z powagą dodał: – Czasami myślę jednak, że to chwilowe i warto zostać w stałej pracy. Nadal pamiętam czasy pandemii, kiedy tylko siedziałem przed telewizorem i jadłem. Aktualnie więc najrozsądniejsze wydaje się przejście na trzy dni w tygodniu.
Pan Menzies i Pani Sherrock
Choć coraz więcej się o nim mówi, można pokusić się o stwierdzenie, że Menzies nie jest nawet najpopularniejszym darterem we własnym związku. Spotyka się on bowiem z Fallon Sherrock, jedną z bardziej znanych postaci kobiecego darta. Nie czuje jednak z tego powodu żadnej urazy. Wręcz przeciwnie, na każdym kroku sam podkreśla, jak wiele zawdzięcza swojej partnerce.
Źródło: instagram.com/fsherrock
– Pomaga mi niesamowicie – przyznał bez wahania, gdy tylko pojawił się jej temat. – Na początku było ciężko, ja siedziałem w Szkocji, ona w Anglii. Łączyliśmy się wtedy na kamerce żeby potrenować na odległość. Teraz mamy to szczęście, że możemy to robić na żywo. Ciągle też mnie motywuje, żebym więcej ćwiczył. Naprawdę, bez niej absolutnie nie byłbym w tym miejscu, gdzie teraz jestem – zakończył.