Newsy
Taylor apeluje: format Premier League już się wypalił. “Zmieńcie go, natychmiast!”
Nie jest tajemnicą, że wielu ludzi w środowisku darterskim oczekuje zmian w formacie Premier League. Głos w tej sprawie zabrał nawet sześciokrotny triumfator tych rozgrywek, Phil Taylor. – Potrzebna jest przebudowa, tak uważam. Wielu zawodników nie czerpie z tego radości, i to widać – powiedział w rozmowie z Online Darts.

17-tygodniowy maraton tegorocznej edycji Premier League dobiegł końca. Tytułu nie udało się obronić Luke’owi Littlerowi, który w finale uległ Luke’owi Humphriesowi 8:11. Wielu kibiców z pewnością nie będzie tęskniło za kolejną odsłoną tych rozgrywek, które powrócą dopiero w przyszłym roku. Powodem jest przede wszystkim drabinkowy format, obowiązujący od 2022 roku.
Znaczna część fanów Premier League nie śledzi uważnie każdej rozgrywanej nocy, a raczej zerka na nie jednym okiem. To problem, który PDC powinna w końcu rozwiązać, jednak na razie nie widać chęci zmian. Sześciokrotny triumfator Premier League, Phil Taylor, w rozmowie z Online Darts podkreślił, format stał się uciążliwy.
– To bardzo męczące… Myślę, że teraz naprawdę powinni się temu przyjrzeć. Potrzebna jest przebudowa, tak uważam. Wielu zawodników nie czerpie z tego radości, i to widać. Zmieńcie ten format, natychmiast! – powiedział.
The Power nie ukrywa jednak zachwytu nad wyczynami Littlera i Humphriesa. Zdradził także, kto w tegorocznej rywalizacji Premier League podobał mu się najbardziej. – Luke i Luke obecnie wyznaczają standardy, a poziom, który prezentują, oraz to, jak nawzajem wyciągają z siebie wszystko, jest niesamowite dla całej dyscypliny. I nie tylko Luke i Luke — uwielbiam oglądać Chrisa Dobeya. Świetnie punktuje, tylko czasami nie trafia w podwójne — to jedyna rzecz, która teraz mu doskwiera. Nathan Aspinall gra znakomicie. Absolutnie znakomicie. Wygrał dwie czy trzy noce. Jest świetny – skomentował.
Taylor uważa, że Humphries i Littler muszą zachować koncentrację w stosunku do reszty przeciwników. – To nie chodzi już tylko o tych dwóch Luke’ów. Są inni zawodnicy, którzy ich gonią. Muszą więc pozostać skoncentrowani i profesjonalni, muszą trenować. Nawet jeśli trzeba będzie odwołać kilka występów pokazowych czy zredukować ich liczbę — ale ważne, żeby byli w formie, zdrowi i świeży – podkreślił.
Problemy MvG nie dziwią Taylora
Problemy nie omijają w tym sezonie Michaela van Gerwena. Holender zmaga się zarówno z kłopotami zdrowotnymi, jak i osobistymi, co odbija się negatywnie na jego grze. Nie awansował do play-offów Premier League i zaliczył najgorszą kampanię w tych rozgrywkach w całej swojej karierze. Taki obrót spraw nie zaskoczył Taylora.
– Nie, tak naprawdę mnie to nie dziwi. Myślę, że od jakiegoś czasu ma trudności. Jedyna rzecz, którą Michael obecnie robi źle, to pudłowanie podwójnych. To jedyna rysa na jego zbroi w tej chwili. Jego pewność siebie nie jest już taka jak wtedy, gdy jeszcze ze mną grał. Myślę, że to po prostu przez napięty terminarz. Jest coraz starszy, ma rodzinę, o którą musi dbać. I teraz trochę bardziej cieszy się życiem — ma wakacje i tego typu rzeczy. Ale problem w tym, że to potem potrafi cię dopaść – wyjaśnił.
The Power w pełni rozumie, co czuje van Gerwen, ponieważ sam również miał trudności z utrzymaniem formy po przerwie od gry. – Ja nawet na rejs brałem ze sobą tarczę do darta. To było trudne, bo statek się bujał, ale wciąż ćwiczyłem ramię. Możesz ćwiczyć przez sześć miesięcy bez przerwy — to jak na siłowni. Możesz przebiec pięć mil na bieżni, ale potem zrobisz sobie tydzień przerwy i nagle nie dasz rady przebiec tych pięciu mil. Musisz znowu się rozkręcić. Dokładnie tak samo.
