Obserwuj nas

Inne

Od kamery w pokoju po światowe turnieje. Tak się dziś zaczyna kariera

Od pierwszych meczów przez kamerkę aż po sukcesy na arenie międzynarodowej. Droga od gracza online do uczestnika Q Schoola, mistrza Europy w darcie amerykanskim. Przykład na to, jak można zbudować formę, nie wychodząc z domu.

Kamil Janowicz na darterskie salony wyszedł z turniejów online (fot. Radosław Mankiewicz/Kamil Janowicz)

Jeszcze kilka lat temu trening darterski kojarzył się głównie z samotnym rzucaniem do tarczy zawieszonej w domowym kącie. Dziś ten obraz znacząco się zmienia. Tarcze zaczęły pojawiać się w firmowych strefach relaksu a oprócz tego również coraz większą popularnością cieszy się gra w darta online – forma treningu i rywalizacji, która nie tylko urozmaica codzienną rutynę, ale też buduje społeczność i otwiera drogę do realnych sukcesów w rozgrywkach stacjonarnych.

Zawodnicy łączą się przez jedną z dostępnych platform, ustawiają kamerę na tarczę i grają jak w klasycznym spotkaniu. To pełnoprawna symulacja warunków meczowych, tylko z własnego domu. Dzięki temu można konkurować bez względu na odległość – nie ma znaczenia, czy rywal mieszka ulicę dalej, czy po drugiej stronie Europy, czy na innym kontynencie.


Krok dalej niż samotny trening

Gra na kamerkach pozwala przełamać monotonię codziennego treningu i przenieść się do dynamicznej przestrzeni meczowej. Pojawiają się emocje, presja wyniku i motywacja, którą trudno osiągnąć przy samotnych sesjach.

Wielu zawodników, niezależnie od poziomu, ma w swojej codziennej rutynie jeden lub kilka meczów rozgrywanych online. Jednym z nich jest Kamil Janowicz – dwukrotny uczestnik Q-Schoola, a także mistrz Europy i świata w darcie amerykańskim.

Historia Janowicza z grą online rozpoczęła się w 2022 roku, kiedy postanowił wrócić do darta i zaplanował udział w mistrzostwach Polski w Żninie, które miały odbyć się w lipcu. Jak sam przyznaje, pierwsze treningi na sucho oraz gra przy tarczy pozwoliły mu patrzeć w przyszłość z optymizmem. Po kilku miesiącach znajomy zaproponował mu grę online. – Choć sam byłem zaskoczony i nie rozumiałem, jak można tak grać, zakupiłem kamerkę, podłączyłem – no i się zaczęło – wspomniał.

Formy rozgrywek w sieci

Na zawodników – zarówno tych początkujących, jak i bardziej zaawansowanych – czekają najróżniejsze formy rozgrywek. Są to pojedyncze, darmowe turnieje organizowane wieczorami w ramach treningu, cykliczne rozgrywki, a także całe sezony ligowe rozgrywane online na kamerkach, z podziałem na poziomy umiejętności.

Piotr Nosal od kilku lat organizuje codzienne turnieje treningowe online, poświęcając na to swój prywatny czas. Zauważa, że zainteresowanie takimi rozgrywkami w Polsce stale rośnie, a dart online znacząco podnosi poziom zawodników. Mecze na kamerkach budują także pewność siebie i mental potrzebny w kluczowych momentach przy podwójnych. – Coraz większa liczba chętnych daje mi ogromną motywację do dalszych działań. Społeczność darterska ma w sobie wielką moc przebicia i z dnia na dzień przybywa nowych osób – podkreśla.

Cieszy go również udział młodych zawodników, którzy coraz śmielej dołączają do treningów. – Jestem dumny, że mogę szerzyć pasję do darta i widzieć, jak uczestnicy codziennie pojawiają się na wspólnych treningach – dodaje.

Większość zawodników regularnie uczestniczących w treningach organizowanych przez Piotrka jest także obecna na grupie na Messengerze. To właśnie tam mogą umawiać się na sparingi i rywalizować ze sobą o dowolnej porze dnia, mierząc się z graczami reprezentującymi najróżniejszy poziom.

Rozgrywki ligowe na przykładzie PDCL

Rozgrywki ligowe w darcie online organizowane są na podobnej zasadzie jak te, które znamy z piłki nożnej. Każdy zawodnik ma terminarz spotkań i rozgrywa mecze według ustalonej kolejności. Różnica polega jednak na tym, że w darcie online nie ma jednego, narzuconego z góry dnia i godziny. Na rozegranie kolejki gracze mają wyznaczony czas. To od nich zależy, kiedy dokładnie ustalą termin i spotkają się przy tarczy w domach, połączeni kamerami.

Liga PDCL to obecnie największa organizacja rozgrywek online w Polsce. Jak podkreśla Piotr Komenda, jeden z pięciu administratorów i osoba wiodąca w projekcie, w kończącej się właśnie 24. edycji udział bierze rekordowa liczba zawodników. – Mamy 320 osób w lidze open, a razem z Ligą Kobiet (Diamond) to aż 326 uczestników – mówi. Tłumaczy, że dla jednych PDCL to forma treningu, dla innych dodatkowa darterska aktywność, a dla części – jedyna możliwość rywalizacji w darta.

Komenda zwraca uwagę, że przełożenie formy z gry online na turnieje stacjonarne bywa różne i zależy od doświadczenia zawodnika.Gracze z najwyższych lig PDCL odnoszą sukcesy live i przenoszą formę „kamerkową” na turnieje stacjonarne praktycznie jeden do jednego. W przypadku graczy z lig niższych bywa z tym różnie i wszystko zależy od podejścia oraz pewności siebie – wyjaśnia. Dodaje, że sam gra na podobnym poziomie online i na żywo, co jego zdaniem dotyczy większości osób.

fot. Jakub Wrzodak

Choć rozgrywki online mają swoje ogromne plusy, wymagają od organizatorów wiele pracy i zaangażowania. – Cały sezon to ogrom obowiązków: zapisy online, prowadzenie tabel, nagradzanie zawodników. Wszystko odbywa się na odległość, więc czasu schodzi naprawdę sporo. Mimo to satysfakcja jest ogromna – podkreśla. Przyznaje jednak, że rosnąca liczba zawodników generuje także problemy organizacyjne, jak konieczność umawiania się na mecze w tygodniu i niewielka grupa osób, która nie przykłada wagi do zasad i regulaminów.

W jego ocenie ligi online nigdy nie zastąpią w pełni rozgrywek stacjonarnych, bo brakuje im turniejowego klimatu i bezpośredniego kontaktu z darterską społecznością. – Myślę jednak, że będą one coraz bardziej uzupełniać granie live, bo wnoszą do treningu i rywalizacji coś innego – podsumowuje. Fakt, że sponsorzy coraz chętniej wspierają ligę nagrodami, dodatkowo napędza jej rozwój i popularność.


Od kamerek po turnieje rangi PDC

Kamil, który wcześniej trenował około dwóch godzin dziennie, po odkryciu możliwości gry online i platformy WebCamDarts, całkowicie zmienił podejście do treningu. Mecz gonił mecz, a jego średnia rosła błyskawicznie – z początkowych 60 punktów szybko wskoczyła na poziom 70, a wkrótce pojawiły się także pojedynki na średnich przekraczających 80 punktów. – Najważniejsze jest skupienie i rozwój mentalny – podkreślił.

Kamil wygrał wiele turniejów online, ale – jak sam przyznaje – największą wartością było poznanie licznych wspaniałych osób, z którymi później miał okazję spotkać się na żywo. – Był to dla mnie szok, jak forma rośnie i jak można kamerki przerzucić na grę na żywo – zauważył.

Janowicz w internetowej karierze w darcie wygrał – jak sam przyznał – naprawdę wiele. Obecnie jest także mistrzem najwyższej ligi PDCL, gdzie w 24. edycji skutecznie obronił tytuł. Dołożył do tego triumf w pucharze organizowanym równolegle z sezonem ligowym, kompletując tym samym imponujący dublet.

W międzyczasie odbyły się mistrzostwa Polski w Żninie i choć był to turniej softowy, Janowicz – w parze z Arturem Kosińskim – zdobył mistrzostwo Polski w grze podwójnej.

Kamil Janowicz podczas turnieju w Chicago. Źródło: YT USA Darts.
Kamil Janowicz podczas turnieju w Chicago. Źródło: YT USA Darts.

Codzienny trening oraz sukcesy w turniejach online pozwoliły mu rozwinąć się zarówno technicznie, jak i mentalnie. Efektem tego był jego pierwszy start w Q-Schoolu – jechał tam jako gracz online, bez doświadczenia w dużych imprezach. Choć nie udało się zdobyć karty PDC, zakończył turniej z awansem do rundy finałowej oraz średnią przekraczającą 80 punktów.


Gracz online mistrzem świata

Regularne treningi online pozwoliły Kamilowi osiągnąć stały poziom gry na średniej przekraczającej 80 punktów. To otworzyło drogę do nowych wyzwań – coraz większych i coraz bardziej prestiżowych. Kolejnym etapem była gra w Bullshootera, zupełnie nowa dyscyplina dla Janowicza. Na mistrzostwach Europy w Hiszpanii wygrał dwa turnieje indywidualne, zajął 2. miejsce w parze z żoną oraz 3. miejsce w rozgrywkach trójek.

Następny krok to World Tour w Chicago, gdzie razem z reprezentacją Polski zdobył złoto w turnieju drużynowym, a w kolejnym, indywidualnym turnieju cricketa, sam stanął na najwyższym stopniu podium. – Wszystko to dzięki codziennemu treningowi na kamerkach, którego końca u mnie nie widać – podsumował.


Darterska rodzina

Gracze online bardzo często poznają się podczas meczów, co z czasem prowadzi do nawiązywania bliższych relacji. Dzięki temu spotkania na żywo mają luźniejszą atmosferę – zawodnicy już się znają, a rywalizacja staje się bardziej koleżeńska. Nierzadko stają naprzeciwko siebie w turniejach stacjonarnych, mając za sobą wspólną historię z meczów online.

Wielu zawodników dąży do tego, by w końcu spotkać się twarzą w twarz – porozmawiać, wspólnie potrenować, czy po prostu zagrać mecz przy jednej tarczy. Jedną z najlepszych ku temu okazji jest Poland Darts Masters, gdzie zjeżdżają się fani darta z całego kraju i przez kilka dni wszyscy są razem w jednym miejscu.

Janowicz, mieszkający na co dzień w Irlandii, również docenia siłę tej społeczności. – Z niektórymi ludźmi, poznanymi przy kamerkach, udało się spotkać na żywo – choćby podczas mistrzostw Polski w Żninie. To bardzo duże, szanujące się nawzajem grono ludzi, traktujące się jak jedna wielka rodzina – podkreślił.


Z własnej pasji, po rozwój innych

Za turniejami online stoją ludzie, którzy poświęcają swój prywatny czas – często nie czerpiąc z tego żadnych korzyści materialnych. Jedną z takich osób jest Radek, który z ogromną satysfakcją obserwuje, jak dzięki jego pasji oraz organizowanym rozgrywkom, inni mogą trenować i rozwijać się jako zawodnicy.

Podkreśla, że wielu dzisiejszych czołowych graczy sceny stacjonarnej stawiało swoje pierwsze kroki właśnie w jego turniejach online. – Coraz więcej osób chce trenować przez kamerki. Dzięki grze online poziom darta w Polsce będzie tylko rósł – zaznaczył.

Historia Kamila Janowicza pokazuje, że dart online to nie tylko forma treningu, ale także droga do realnych sukcesów, pasji i nowych relacji. Dzięki kamerkom, determinacji i ludziom, którzy tworzą tę społeczność, możliwe jest nie tylko granie na wysokim poziomie, ale i zbudowanie czegoś znacznie większego – środowiska, które wspiera, motywuje i rozwija.

ZOBACZ TEŻ
Ratajski zaproszony do finałów World Series! Oto lista uczestników
4 komentarze

1 Komentarz

  1. Kacper

    20 sierpnia, 2025 o 18:18

    Jak zwykle super artykuł 🎯

    • Radosław Mankiewicz

      20 sierpnia, 2025 o 22:44

      Foto Radosław Mankiewicz a nie Kaszubia Studzienice 🙂

  2. FatDaddy

    20 sierpnia, 2025 o 18:22

    Świetny artykuł.Oby więcej

  3. Trapper

    20 sierpnia, 2025 o 18:27

    Dokładnie!

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama