Obserwuj nas

Newsy

Kontuzja Dirka była poważniejsza niż sądził. “Gdy to zobaczyłem, miałem łzy w oczach”

Dirk van Duijvenbode to kolejny z Holendrów, który przebrnął przez pierwszą rundę tegorocznego World Matchplay. Jego rywalem był dawny triumfator rozgrywek – Rob Cross. Po wyrównanym spotkaniu udało mu się go pokonać 10:8.

Dirk van Duijvenbode, World Matchplay 2025, vs Rob Cross
Dirk van Duijvenbode (fot. Taylor Lanning / PDC)

Van Duijvenbode i Cross zmierzyli się ze sobą w drugim meczu niedzielnej sesji popołudniowej. Po ośmiu legach 6:2 prowadził Voltage i mogło się wówczas zdawać, że całe spotkanie rozegra się pod jego dyktando. Holender jednak zdołał wrócić do gry i doprowadzić do wyrównania. Objął po raz pierwszy prowadzenie za sprawą widowiskowego checkoutu ze 137 i nie oddał go już do samego końca. Awansował do kolejnej rundy, wygrywając 10:8.


137-punktowy finisz był efektowny, ale sam Holender na pomeczowej konferencji nie nadał mu tak wielkiego znaczenia. Przyznał jednak, że na pewno zasiał on sporą niepewność w poczynaniach Crossa. – Może w końcowej fazie meczu faktycznie ten checkout był kluczowy. Jednak trzeba zwrócić uwagę na sam powrót z 2:6 na 7:7. Myślę, że w meczu zaszła zmiana jeszcze przed tym 137. Aczkolwiek chyba to wykończenie ostatecznie zaszkodziło mu mentalnie. Po nim trafił może jedną potrójną w pięciu rzutach, czy coś takiego.

Zgromadzeni na konferencji postanowili dopytać Holendra o pewną wymianę zdań między zawodnikami tuż po końcowej lotce. Ten jednak odpowiedział dość wymijająco. – Po prostu o coś zapytałem Roba. Nie powiem, o co chodzi, nie jestem taki. Zapytajcie jego, on może wam powie, ja nie.


Kontuzja i pewność siebie

The Titan podkreślił, że pomimo dobrych, ostatnimi czasy, wyników w tourze, jeszcze brakuje mu trochę do odzyskania pełni pewności siebie. – To jeszcze nie to… Jeśli startujesz z bardzo niskiego poziomu pewności siebie, to już samo wyrównanie daje ci dobry punkt wyjścia. Przez kontuzję mentalnie byłem w wielkim dołku. Dobre występy na pewno sprawiły, że jest lepiej, ale nie na tyle, abym mógł być faktycznie pewny siebie.

W ubiegłym roku Dirk nie wystąpił w World Matchplay, ponieważ kwalifikację uniemożliwiła mu doskwierająca kontuzja łopatki. Podczas rozmowy przyznał, iż uraz odcisnął znaczące piętno także na jego zdrowiu mentalnym. – Nie wiecie tego, ale ta kontuzja była naprawdę poważna. Kiedy ją zobaczyłem, miałem łzy w oczach. Zwykle takich urazów nie widać gołym okiem, ale moja łopatka była przesunięta do tyłu o jakieś 10 centymetrów.

Było wtedy blisko [awansu do Matchplaya – red.]. Byłem 17. w PDC Order of Merit, pewnie 20. w ProTourze. Wtedy jednak myślałem sobie: “czy ja jeszcze kiedyś tu wrócę?“. Naprawdę tego nie wiedziałem.

Na początku myślałem, że stracę kartę PDC. Była to bardzo poważna kontuzja, ale nawet z nią potrafiłem grać na średniej około 93-95-punktowej. Czasem zdarzyło się nawet 100. Wtedy faktycznie pomyślałem: “skoro potrafię to robić, będąc kontuzjowanym…“. Wówczas dało mi to trochę nadziei.

Teraz jednak Holender wierzy w to, że uda mu się osiągnąć swój najwyższy poziom i odbudować całkowicie pewność siebie. – Myślę, że staję się coraz bardziej regularny. Wszystko zależy od pewności siebie, natomiast ta przychodzi z wygrywaniem turniejów i osiąganiem regularnie dobrych wyników. Przed trzema laty wygrywałem niemal każdą swoją tarczę w podłogówkach, pewnie jakieś 80-90%. W European Tourze prawie zawsze docierałem aż do niedzieli. Ciężko odzyskać pewność siebie, gdy spadasz z takiego poziomu.

Nie chodzi o pojedyncze występy, lecz o regularność albo naprawdę mocne wyniki. Ja nie jestem od tego daleko, idzie mi coraz lepiej – skwitował.

 

Ważniejsze rzeczy dzieją się poza tarczą

Wcześniej – przed konferencją – parę pytań zadał też Dan Dawson. Podczas Matchplaya najprawdopodobniej na świat przyjdzie dziecko Dirka. Dawson zapytał go zatem, jaką decyzję by podjął, gdyby do narodzin miało dojść w nocy przed finałem. Nie wiem, zobaczymy wtedy. Pewnie i tak tam nie awansuję – zażartował Holender.

 

 

W 1/8 finału van Duijvenbode zmierzy się z Andrew Gildingiem. Ten pojedynek odbędzie się już w środę. Wszystkie spotkania będą transmitowane przez PDC.tv. Mecze można oglądać także w Superbet. Żadna platforma nie przeprowadzi transmisji z polskim komentarzem.


ZOBACZ TEŻ
World Matchplay 2025 - terminarz, transmisja, kto zagra?
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama