Newsy
Aspinall traci zapał? “Już nie jestem wielkim fanem darta”
Nathan Aspinall mógł zaliczyć pierwszą część obecnego sezonu do udanych – wygrał dwa turnieje European Touru, awansował do fazy play-off Premier League i zajmował 7. miejsce w światowym rankingu. Wiele zmienia jednak porażka w pierwszej rundzie World Matchplay 2025, po której spadł aż o szesnaście pozycji. Wcześniej, przed turniejem – w rozmowie z Footy Accumulators – przyznał, że stracił zapał do darta.

Aspinall przystępował do tegorocznej edycji World Matchplay pod dużą presją – bronił 200 tysięcy funtów zdobytych za triumf dwa lata temu. Jednak już w pierwszej rundzie został sensacyjnie wyeliminowany przez Wessela Nijmana, przegrywając 6:10. Porażka ta spowodowała drastyczny spadek Anglika w światowym rankingu – z 7. na 23. miejsce.
Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek Aspinall otwarcie przyznał, że stracił motywację do dalszej gry. – Już nie jestem wielkim fanem darta. Kiedy nie gram, nie siedzę w domu i nie oglądam rozgrywek. Na przykład nie oglądałem World Cup of Darts. Jeśli odpadnę z turnieju, nie wracam do domu, żeby zobaczyć, kto wygra – powiedział w rozmowie z Footy Accumulators.
– Wszyscy myślą, że to sama przyjemność – podróżujesz do niesamowitych miejsc, co rzeczywiście się zdarza – ale to bardzo samotne życie. Spędziłem pięć dni sam w Nowym Jorku i byłem strasznie znudzony. W przyszłym miesiącu opuszczę wesele, bo będę w Kilonii [rozmowa sprzed kilku tygodni, turniej się odbył, red.], więc tracę wiele czasu z rodziną i ważnych wydarzeń. Ale to ja muszę ponosić te wyrzeczenia, żeby moja rodzina mogła mieć dobre życie – dodał.
“Robię to dla pieniędzy”
34-latek nie ukrywa, że jego obecnym celem jest przede wszystkim zarabianie jak największych pieniędzy z darta, aby zapewnić swojej rodzinie stabilne i bezpieczne życie. – Traktuję to teraz jak moją pracę i jestem tu po to, żeby zarobić jak najwięcej pieniędzy. Chodzi o to, żeby dać mojej rodzinie jak najlepsze życie, co w praktyce oznacza, że robię to dla pieniędzy. Oczywiście chcę zdobywać trofea i tytuły, ale przede wszystkim chcę wygrać jak najwięcej pieniędzy, żeby moja rodzina mogła mieć wspaniałe życie – to jest mój główny napęd i motywacja.
– Jeśli traktujesz to jako pasję i hobby, to myślę, że nie odczuwasz presji, żeby wygrywać, bo po prostu się tym cieszysz – więc dla mnie to trudniejsze. Nie lubię przegrywać i wiem, że jeśli przychodzę do pracy i nie gram na odpowiednim poziomie, to nie zarabiam żadnych pieniędzy, więc presja jest ogromna.
“Wpadłem w darta trochę przypadkiem”
Podczas US Darts Masters Nathan Aspinall pojawił się na billboardzie na Times Square. Z tego faktu jest zadowolony, jednak trochę męczy go to, jak fani podchodzą do niego, prosząc o zdjęcia.
– Z osobistego punktu widzenia – jestem podekscytowany, kiedy widzę siebie na wielkim plakacie. Jestem z tego dumny, zrobię zdjęcie, może wyślę je mamie i tacie albo pokażę córkom: “zobaczcie, tata jest na billboardzie”, albo “wasz syn jest na billboardzie” – to jest szalone.
– Ale kiedy przychodzi piątkowy wieczór i wchodzę do Madison Square Garden albo innego obiektu – wszystko inne schodzi na dalszy plan. Jestem tam, żeby grać w darta. Jestem tam, żeby wykonać pracę – i wtedy czuję się komfortowo. Kiedy idę przez Times Square, widzę swoją twarz na billboardzie i ludzie proszą mnie o zdjęcia – wtedy już nie. Dart to coś, co znam. Ta cała otoczka celebrycka wciąż jest dla mnie trudna, ale powoli sobie z nią radzę.
Gdy zaczął piąć się na coraz wyższe szczeble w świecie darta, nie był na to przygotowany, ponieważ w przeciwieństwie do innych sportów nie ma żadnych szkółek czy akademii, które by go do tego przygotowały. – Wpadłem w darta trochę przypadkiem, zrobiłem się w tym dobry, a potem nagle wszystko zaczęło się dziać – i nie jesteś na to przygotowany. W piłce nożnej, golfie – przechodzisz przez akademie, uniwersytety. To niewygodne i trudne, ale uczysz się tego stopniowo.
