Obserwuj nas

Newsy

“Pozwólmy każdemu mieć własne życie”. Van Leuven z przesłaniem do krytyków

Noa-Lynn van Leuven będzie pierwszą Holenderką, która wystąpi w mistrzostwach świata PDC. Holenderskiemu dziennikowi Algemeen Dagblad opowiedziała o emocjach jakie towarzyszyły jej ostatnim występom i o hejcie, z jakim cały czas mierzy się jako zawoniczka, która w wieku 17 lat przeszła tranzycję płci.

Noa-Lynn van Leuven, fot. Mark Robinson/PDC

Van Leuven zajęła drugie miejsce w klasyfikacji końcowej PDC Women’s Series, zapewniając sobie miejsce w nadchodzących mistrzostwach świata PDC. Przypieczętowaniem awansu do MŚ było zwycięstwo w Women’s Series 21 rozegranym w sobotę, 19 października. – Kiedy wygrałam pierwszy turniej ostatniego weekendu, nie wiedziałam jeszcze, że mam zagwarantowane miejsce. Wiele osób kalkulowało. Dopiero gdy zaczęłam drugi turniej, usłyszałam, że nie mogę już przegrać — powiedziała Van Leuven holenderskiemu dziennikowi.

Jak przyznaje, zaskoczyły ją emocje jakie towarzyszyły jej podczas ostatnich występów – Byłam bardzo zdenerwowana. Podczas pierwszego meczu weekendu z Triną Gulliver miałam taki stres, którego nie czułam od bardzo dawna. Nie chciałam uwierzyć, że to wszystko się udało. Pracowałam na to cały rok. To był moment, w którym pomyślałam: Noa, jestem z ciebie naprawdę dumna. Tak dobrze ci poszło. – podsumowała swój ostatni weekend w cyklu Women’s Series 2024. 

Van Leuven zdaje sobie sprawę, że nadchodzi pracowity okres, z licznymi wywiadami i podobnymi aktywnościami. – Otrzymałam już zaproszenia z trzech lub czterech talk-show, ale jeszcze nie wiem, co z nimi zrobię – stwierdziła Holenderka i dodała: – byłam zaskoczona wieloma pozytywnymi wiadomościami, które otrzymałam. Mój WhatsApp i Instagram eksplodowały, ale pierwsze wiadomości, które przeczytałam, były bardzo pozytywne. Potem nadal myślałam: wow, może kiedyś coś z tego będzie – zakończyła van Leuven. 


“Pozwólmy każdemu mieć swoje życie”

Noa-Lynn odniosła się także do nieprzychylnych komentarzy, których nie brakuje wobec jej osoby, nie tylko w mediach społecznościowych, ale także ze strony zawodników. Przypomnijmy, że Deta Hedman odmówiła gry przeciwko Holenderce w trakcie Women’s Denmark Open organizowanego przez WDF, a jej rodaczki Anca Zijlstra i Aileen de Graaf odmówiły gry z nią w holenderskiej reprezentacji.  – To nadal coś ze mną robi – mówi van Leuven i dodaje: – nie jest fajnie czytać nienawistne komentarze na swój temat. Znam już standardowe reakcje, ale oni zawsze znajdą coś nowego, czym mnie uderzą. Moim zdaniem, to mówi więcej o nich niż o mnie.

Dla wszystkich krytyków Noa-Lynn ma jedną radę. – Ludzie powinni zachowywać się normalnie i szanować wszystkich. Pozwólmy każdemu mieć własne życie. Jeśli ludzie coś o mnie myślą, to jest całkowicie w porządku. Może ja też coś o nich myślę… – podsumowała Holenderka. 

Na szczęście Noa-Lynn Van Leuven może liczyć na kilku dobrych przyjaciół – Suzanne [Smith] jest moją ex, ale nadal bardzo dobrą przyjaciółką. Zawsze jest przy mnie, kiedy chcę wyrzucić z siebie wszystko. To wyjątkowa więź. Jest także Stefan Schroder [holenderski darter występujący w turniejach WDF – przyp. red.], który w tym roku od razu zasugerował mi udział w talk show Sophie & Jeroen [talk show emitowany przez holenderską telewizję publiczną NPO1 – przyp. red.]. To mi bardzo pomaga – kończy van Leuven. 

ZOBACZ TEŻ
"46 paczek chipsów w ciągu dnia". Szalona dieta walijskiego dartera...
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama