Newsy
Price dostrzega problemy Littlera. “Nie jest w najlepszej formie”
W sezonie 2025 to Gerwyn Price jest ekspertem od turniejów Players Championship. W Leicester zgarnął trzeci już tytuł podłogowy, co dodatkowo podbudowuje go przed czwartkowym starciem z Lukiem Littlerem w Premier League. Po ostatnich spotkaniach bezpośrednich Price będzie miał przewagę psychologiczną, a niewykluczone, że i forma czysto sportowa stanie po jego stronie.

112 w ćwierćfinale, 111 w półfinale oraz solidne 101 już w finale – w takim stylu Gerwyn Price pokonał kolejno Jonny’ego Claytona, Iana White’a oraz Josha Rocka podczas PC12. Nie przeszkodził mu nawet fakt, że jego ostatni rywal osiągnął wynik… wyższy o 10 punktów.
W wywiadzie po turnieju Walijczyk stwierdził jednak, że miał mnóstwo szczęścia. – W finale nie szło mi już tak dobrze, jak w dwóch poprzednich meczach. Josh grał wybitnie – całe szczęście, że miałem przewagę, bo inaczej by mnie zdeklasował! Osiągnął średnią 110, a jednak wygrałem – stwierdził.
Na przestrzeni całego eventu Iceman wygrał siedem spotkań, z czego w pięciu przekroczył 100 punktów pod względem średniej. W dwóch pozostałych osiągnął wynik 91. – Gdy byłem na tarczach streamowanych, gra mi się układała. Gdy trafiałem na inne tarcze, zupełnie mi nie szło. Mogłem przegrać tamte dwa spotkania. Nie wiem, z czego to wynikało – może gra na streamie jest trochę jak gra w telewizji. Może jest trochę jaśniej, może miejsca mamy trochę więcej… Nie wiem.
W ten oto sposób Price stał się szóstym graczem w historii, który zarobił ponad pół miliona funtów wyłącznie w turniejach Players Championship. W środę zdobył dwudziesty taki tytuł w karierze i trzeci w ciągu dwóch miesięcy, choć w zeszłym roku nie był w stanie wygrać ani jednego. Skąd ta zmiana?
– Główny powód jest taki, że w ogóle biorę udział w turniejach. W przeszłości po występach w Premier League odpuszczałem sobie podłogówki i European Toury. Po dwóch latach płacę za to cenę – jestem na 12. miejscu w rankingu. Tak się dzieje, gdy nie grasz. Mam nadzieję, że uda mi się wspiąć wyżej – przyznał.
– Dużo się mówi, że przy tak napiętym grafiku trzeba zachować balans, ale jeśli opuszczasz turnieje i spadasz na 12. miejsce, to w końcu nie zostaniesz wybrany do Premier League. Gdy spadniesz, nikt cię za to nie wynagrodzi. Opuszczanie turniejów wiąże się z presją.
Triumf w PC12 jest imponujący także z powodu nieudanego występu dzień wcześniej – z PC11 Price pożegnał się już po pierwszej rundzie, przegrywając 4:6 z Robem Owenem. – Wtedy byłem nieco chory, tym razem czułem się lepiej. Teraz jadę prosto do Manchesteru i czekam na noc Premier League.
Siódmy raz z rzędu?
Skoro zaś o Premier League mowa – tam Price po raz kolejny zmierzy się z Lukiem Littlerem. Bilans meczów bezpośrednich wskazuje na przewagę Walijczyka – z jedenastu spotkań wygrał aż siedem, przy czym jego łupem padło też sześć ostatnich. Z The Nukiem nie przegrał od kwietnia… ubiegłego roku.
Anglik będzie w Manchesterze faworytem publiczności, ale w ostatnich dniach miał problem z ustabilizowaniem formy. Podczas turniejów Players Championship jego średnia regularnie spadała poniżej 90 punktów. Price także to zauważył.
– Littler nie jest w najlepszej formie. Wygrałem też parę ostatnich meczów z nim, choć wiem, że na jego podwórku będzie szczególnie ciężko – podkreślił.
Mistrz świata przystąpi do gry po porażce 2:6 z Chrisem Dobeyem w Berlinie, ale nadal jest wyraźnym liderem klasyfikacji generalnej Premier League z 26 punktami na koncie. Price jest trzeci (15 punktów), ale uskrzydla go forma prezentowana w ostatnich tygodniach.
– Gdy wygrywasz, dostajesz zastrzyk pewności siebie – niezależnie od tego, czy grasz dobrze, czy źle – zakończył.
🗣️ “Josh played fantastically to come back, but thankfully I had a big lead and I got over the winning line!”
Gerwyn Price reflects on his superb Players Championship 12 victory and looks ahead to tomorrow night’s Premier League action in Manchester… pic.twitter.com/B9OpUg51DL
— PDC Darts (@OfficialPDC) April 9, 2025
Premier League w Manchesterze wystartuje o godz. 20:00. Transmisja z polskim komentarzem w Viaplay, z angielskim – w usłudze PDC.TV.
