Obserwuj nas

Newsy

Startuje kilkadziesiąt osób, ale… i tak wygrywa Kobylarz! Za nami deble NLD Cup

W sobotę po raz trzeci odbyła się deblowa edycja NLD Cup. Tym razem do gry przystąpiło 45 par, ale… górą ponownie był Jurek Kobylarz, który w parze grał z Dawidem Stępniem.

Najlepsi zawodnicy 3. edycji deblowej NLD Cup (fot. Łączy Nas Dart)

Przerwa między dwiema ostatnimi edycjami naszych turniejów była długa, ale – jak się okazało – nie zapomnieliście kompletnie o nas. Do turnieju zgłosiło się 45 par, a mogło być ich jeszcze więcej, gdyby nie ograniczenia związane z liczbą tarcz i miejscem, jakie mieliśmy dostępne. Tych, którzy nie mogli wystąpić serdecznie przepraszamy, ale wiemy, że rozumiecie, skąd taka, a nie inna decyzja.

Organizacja tego wydarzenia i dla nas była sporym wyzwaniem, ponieważ byliśmy tylko we dwóch, ale wierzymy, że nie odczuliście bardzo tej zmiany na miejscu, a także przed ekranami.


Pewne rzeczy się nie zmieniają

Jeśli chodzi o sam turniej, to gra rozpoczęła się w ośmiu grupach. Pięciu sześciozespołowych i trzech pięciozespołowych. Udało się ją przeprowadzić zgodnie z oczekiwaniami – w ciągu około trzech godzin.

Wielkich sensacji nie uświadczyliśmy na tym etapie. Łatwo przez grupy przebrnęli Dawid z Jurkiem, a także m.in. Filip Bereza z Pawłem Szymańskim. Prawdziwa gra rozpoczęła się w fazie pucharowej.

Z przyjemnością patrzyliśmy na to, co robiły pary, które wyszły z grupy B, czyli Grzegorz Pączek z Krzysztofem Lisem oraz Przemysław Hakiel z Piotrem Wojciechowskim. Ci pierwsi nie mogli trafić na trudniejszą ścieżkę. Pierwszy mecz co prawda wygrali 3:0, ale w kolejnych dwóch spotkaniach grali z średnią w okolicach 70… a i tak musieli grać decidery.

W ćwierćfinale po fenomenalnym starciu wyeliminowali Berezę i Szymańskiego. Ton rywalizacji nadawał Lis, świetnie punktując i domykając legi niemalże natychmiastowo. W końcówce starcia przebudził się Filip, ale wystarczyło tylko na doprowadzenie do remisu. Zwycięstwo zgarnęli Krzysiek z Grzegorzem. W półfinale mierzyli się jednak z Dawidem i Jurkiem. Prowadzili 2:0 i mieli nawet jedną lotkę meczową, aby zakończyć rywalizację wynikiem 3:0. Od tamtego momentu wspaniały comeback rozpoczęli rywale i zwyciężyli 3:2.

Z kolei reprezentanci Mińska Mazowieckiego trafili prawdopodobnie do łatwiejszej części drabinki, ale to nie umniejsza ich zasług. W drodze do finału w fazie pucharowej przegrali tylko dwa legi i grali bardzo równo – w okolicach 50-55 punktów. Sami nie spodziewaliśmy się ich obecności w spotkaniu o tytuł, ale za to też uwielbiamy Nocną Ligę Darta, bo często kreuje nam nowych bohaterów. Zwycięstwa nie udało się wyszarpać – Jurek z Dawidem okazali się za mocni, ale Przemek z Piotrkiem na pewno mogą być z siebie dumni, a MMZ Dart tego dnia mógł “odtrąbić” niewątpliwy sukces.

Trzecie miejsce trafiło do pary Grzegorz Pączek/Krzysztof Lis, którzy tym razem sami odrobili straty ze stanu 0:2 i pokonali Marka Kubowicza i Dominika Wasiaka z Warszawskich Rekinów.


Dziękujemy!

Ogromne podziękowania za tę edycję kładziemy na ręce naszych uczestników. Cieszymy się, że cały czas darzycie nas zaufaniem i chcecie rywalizować w naszych rozgrywkach. Od pierwszego turnieju i największego “boomu” na Nocną Ligę Darta już pewnie trochę minęło, ale wiemy, że mamy stałe grono tych, którzy nadal chcą walczyć u nas o trofea.

Za wsparcie dziękujemy także naszym partnerom i sponsorom – Superbetowi, który przygotował nagrody dla najlepszej czwórki, oraz sklepom BestDarts i Darter180 za podarunki dla graczy, a także widzów na czacie. Cieszymy się, że możemy was mieć przy swoim boku.

Jesteśmy także wdzięczni za obecność na transmisji. Może nie były to rekordowe liczby jak na nasze możliwości, ale zachowujemy spokój i cierpliwość. Długie przerwy pewnie nie pomagają budować regularnej, ogromnej widowni, ale cieszymy się, że wciąż jesteście zainteresowani rozgrywkami. Czekamy na więcej!

Specjalne podziękowania także dla naszych czołowych “donejterów”. Mateusz, Bartek, Adrian… Spowodowaliście, że ten wieczór kończyliśmy z większym uśmiechem na twarzy, a nasze gardła były odpowiednio nawilżone!

Co dalej? Na październik lub listopad planujemy turniej zamknięty, który podsumuje 20 singlowych edycji NLD Cup. To będzie sentymentalna podróż po wszystkich rozgrywkach z najlepszymi zawodnikami, którzy przewinęli się przez Pasek i Warszawę. A otwarty turniej? Tutaj odpowiedź jest standardowa – trudno powiedzieć. Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, aby przerwa nie była zbyt długa, choć nie ukrywamy – zbliża się bardziej napięty terminarz ze względu na kolejny sezon Nocnej Ligi Halowej. Trzymajcie jednak za nas kciuki i do zobaczenia!

ZOBACZ TEŻ
Rock straszył, MvG skarcił, a Littlerowi się upiekło. Taka była sobota w Amsterdamie
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama